Na publiczny pokaz Labo nie wejdziesz bez dziecka

Nintendo zdecydowanie podkreśla, do kogo kierowana jest nowa zabawka firmy.

Na publiczny pokaz Labo nie wejdziesz bez dziecka
8

Po wczorajszym ujawnieniu Nintendo Labo komentarze są różne. Pozytywne, negatywne, zależnie pewnie od tego, w jakiej kto bańce siedzi. Moja, składająca się jednak głównie z entuzjastów elektronicznej rozrywki, jest dość jednoznacznie niezadowolona. Że głupie. Że za drogie. Że to tylko karton. Że, że, że...

Jakby nie rozumieli tego, co przecież powinno być jasne (i jest jasne dla naszego Adama Piechoty, jednak typ się zna na rzeczy). To jest zabawka dla dzieci, nie dla nas. Nie dla 20-30-40-latków, którzy grają na sprzętach Nintendo z poczuciem nostalgii, ironicznie czy jakkolwiek tam jeszcze. Japońska firma nie przestała być przede wszystkim producentem zabawek dla dzieci i Labo dobitnie to pokazuje.

First Look at Nintendo Labo

Do tych, którzy mogą mieć jeszcze wątpliwości, Nintendo kieruje bezpośredni przekaz. W dniach 14-17 lutego w londyńskim South Kensington odbędą się warsztaty, na których zaproszeni będą się mogli zapoznać i pobawić Labo. Zapisy są otwarte dla wszystkich, wystarczy wypełnić aplikację na oficjalnej brytyjskiej stronie Nintendo.

Haczyk? Żeby w ogóle być branym pod uwagę przy rozdzielaniu zaproszeń, trzeba się zgłosić z dzieckiem w wieku od 7 do 15 lat. W górną część widełek załapaliby się już pewnie dość samodzielni fajni japońskiej firmy, ale jest i drugi haczyk - jeżeli jest się dzieckiem według tej definicji, trzeba się zgłosić z rodzicem.

Można przeczytać na wspomnianej stronie.

Obraz

To fajna inicjatywa z dwóch powodów. Po pierwsze od początku jasno i bezpośrednio pozycjonuje Labo jako zabawę dla najmłodszych, w której rodzice mogą najwyżej pomóc. Po drugie - właśnie to podkreślenie rodzinnego charakteru imprezy po raz kolejny dobitnie pokazuje, co jest wciąż najważniejsze dla firmy z Kioto. Dziecięca frajda, rozrywka, zabawa.

W świecie, w którym gry wideo bardzo często traktowane są zdecydowanie za poważnie, coś takiego jest bardzo odświeżające. A że karton drogi? No przecież wiadomo, że nie o koszt kartonu tu chodzi, a o cały idący za nim pomysł i jego realizację. Ktoś nad tym pracował, ktoś to zaprojektował, to wszystko kosztowało, a ostatecznie - kupować nie trzeba.

Dominik Gąska

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne