Na pieskie życie przyjdzie poczekać, bo The Good Life jednak w 2020 roku
I to dosłowne.
Pierwsza zbiórka nie spełniła głównego założenia, ale Swery postanowił zacisnąć zęby. Podjęto kolejną próbę, która okazała się sukcesem, ponieważ udało się zebrać upragnioną kwotę. Dobrze, że tym razem nie było mowy o kolejnej, bo byłoby to już podejrzane. Teraz wieści są zupełnie innego rodzaju, gdyż dotyczą opóźnienia wydania. The Good Life miało początkowo pojawić się pod koniec 2019 roku, ale zdecydowano się na przerzucenie premiery na wiosnę 2020. W przypadku Australii może być to nawet jesień.
Wygląda na to, że studio White Owls dostosowało się do wizji Swery'ego, ponieważ ten pisze, że przez ostatni rok i kilka miesięcy zespół pracował nad szczegółami gry, które określiłyby, jaką powinna być ona produkcją. Dodaje także, iż ekipa wytrzymała manifesty naszego ulubieńca, kontynuując ciężką pracę nad grą. Pewnie przez zaciśnięte zęby, ale liczy się.
Z wypowiedzi wynika również, iż przez ten czas grafika została znacząco usprawniona - narzekano na nią już pewien czas temu - w porównaniu z tą z kampanii. Zwiększoną również rozmiar mapy, co ma pozwolić na "wgryzienie się w świat, który stworzono." Oprócz tego pokuszono się o dodanie większej liczby detali w tle. Pełna lista zmian, usprawnień dostępna jest tutaj.
Przypomnę, że do miasteczka trafimy dopiero na początku przyszłego roku, o którym wspominaliśmy na portalu wielokrotnie, więc zachęcam do nadrobienia informacji na temat produkcji. Poza ciekawą historią związaną ze zbiórkami, które w końcu umożliwiły pracę nad produkcją, wyróżnia się także tym, że postacie zamieniają się w nocy w zwierzęta (pies, kot). Pozwoli to na dodatkowe interakcje, które były dla bohaterki wcześniej niemożliwe. A co robi Naomi w takim miejscu? Próbuje rozwikłać tajemnicę śmierci młodej dziewczyny.