Na pierwszy rzut oka Dark Souls 2: Scholar of the First Sin na PS4 i Xboksie One wygląda tak samo. Ale gdy wgryźć się w szczegóły
Dobra wiadomość jest taka, że konsola Microsoftu tym razem nie odstaje rozdzielczością.
Gry From Software można kochać za wiele elementów, ale nikt nie nazwie programistów tego studia mistrzami swojej dziedziny. Digital Foundry przyjrzało się wydaniu Scholars of the First Sin i wnioski są ciekawe.
Zacznijmy od tego, że naprawdę jest ładniej, a 60 fps robi swoje. Marcin Kosman, który testuje u nas tę grę posuwa się do stwierdzenia, że właśnie podniesienie liczby klatek animacji na sekundę sprawia, że zabawa zyskała nowe oblicze. Problem w tym, że ten poziom płynności nie jest stały.
Pod powyższym porównaniem na stronach Eurogamera znajdujemy potwierdzenie faktu, że Dark Souls 2 chętniej i bardziej dotkliwie gubi klatki na konsoli Microsoftu.
Największe spadki płynności / fot. eurogamer.net
W artykule czytamy:
Wiele, poprzednio pustych, przestrzeni zajmują teraz nowi wrogowie, jak chociażby wyverny, lub nawet grupy rycerzy liczące 13 lub więcej. Podbita liczba wrogów spełnia obietnicę gry, która nie była możliwa na PS3 i Xboksie 360. Ale też zbiera swoje żniwo na PS4 i Xboksie One w różnym stopniu[...]Nawet gdy nikt nas nie atakuje pod olbrzymimi drzewami w Things Betwixt istnieje zauważalna różnica 10 fps pomiędzy PS4 działającym w prawie idealnych 60 fps, a Xboksem, który krztusi się przy 50. [źródło: Eurogamer]
Maciej Kowalik