Na antycznych bogów, oto gra o symfonicznym metalu!
Na Brutal Legend 2 widoków chyba nie ma, ale okazuje się, że nie tylko Tim Schafer może robić gry o metalu.
12.08.2013 | aktual.: 05.01.2016 16:05
Muszę się Wam do czegoś przyznać: jako wczesny nastolatek (później też, ale jednak trochę mniej) szalałem za metalem, zwłaszcza power metalem. Przez moje uszy przeleciały setki piosenek o smokach, rycerzach, starożytnych bogach i dzielnych, samotnych jeźdźcach cośtam cośtam potęga w naszych rękach, miecze i stal. Znakomicie bawiłem się swego czasu przy Brutal Legend i w sumie dziwię się, czemu tak popularna i wdzięczna (owszem, kiczowata, ale co z tego) tematyka nie doczekała się większej ilości udanych gier. Aż tu proszę, natknąłem się na Karmaflow.
Sama gra z wyglądu przypomina trochę Journey (to chyba kwestia głównej postaci), natomiast rozgrywka ma kojarzyć się z Zeldą czy Darksiders. Najciekawsze jest jednak to, że ma to być pełnoprawna rock opera (czy też metal opera). Ścieżkę dźwiękową nagra orkiestra symfoniczna, a pomogą przy niej znani metalowi muzycy, choćby Marc Hudson z Dragonforce, Simone Simons z Epiki czy Dani Filth z Cradle of Filth. Więcej - użyczą także głosów bohaterom opowieści.
Obecnie twórcy próbują uzbierać 50 tysięcy euro na portalu indiegogo. Został im tydzień, obecnie na koncie mają trochę ponad 20 tysięcy. Może być ciężko, ale obiecują, że nawet jeśli się nie uda, to gra w jakiejś formie powstanie. Ma być gotowa w listopadzie przyszłego roku.
Ku chwale!
Tomasz Kutera