Na Allegro trwa handel kontami Xbox Live. Microsoft: "To niedozwolone". Allegro: "Oferty nie naruszają naszego regulaminu"
A klienci kupują, nie przejmując się tym, że kupione konto może zostać zablokowane.
Jak widać na obrazku powyżej, na Allegro można kupić fajne gry za niewielkie pieniądze. GTA V za 59 zł, pakiet z Call of Duty: Ghosts lub NBA 2K14 za 79 - prawdziwa okazja.
Problem w tym, że nie chodzi o grę w pudełku. Za tę kwotę klient kupuje dostęp do konta, na którym znajduje się gra. Po jej ściągnięciu konto należy usunąć (do gry wystarczy własny profil). Oczywiście po to, by chwilę później kolejny zainteresowany mógł zrobić to samo. Tym sposobem koszt gier "rozkłada się" na wiele (kilkanaście? kilkadziesiąt?) osób, a wystawiający zarabia na jednej rzeczy tak długo, jak długo znajduje chętnych.
Podobnych aukcji są na Allegro setki. Więcej jest ofert z Xboksa 360, ale nie brakuje też tych z PS3. Inni allegrowicze, sprzedający gry w pudełkach, nie mają szansy na nawiązanie walki cenowej. Samo Allegro się tym nie przejmuje:
- Wskazane przez Pana oferty nie naruszają regulaminu, więc nie mamy podstaw do ich usunięcia - mówi Anna Tokarek z działu komunikacji korporacyjnej i PR Grupy Allegro. - Natomiast jeśli dostalibyśmy zgłoszenie od właściciela marki, w którym wskazałyby, że naruszane są jego prawa, wtedy przeanalizowalibyśmy sytuację ponownie i w przypadku stwierdzenia naruszenia tych praw, podęlibyśmy odpowiednie działania.
Inne zdanie ma Tomasz Świeściak z biura prasowego Xboksa 360: - Zgodnie z warunkami użytkowania kont w usłudze Xbox Live, sprzedaż kont jest niedozwolona. Ściganie tego procederu po stronie sprzedającej wymagałoby jednak ogromnych zasobów ludzkich. Ważne jest to, że to kupujący winni mieć świadomość, że korzystając z tego rodzaju ofert biorą na siebie ryzyko późniejszego zablokowania konta.
Jedni nie widzą w tym nic złego, drudzy niespecjalnie się przejmują. A jeśli zainteresowane strony mają takie podejście, dlaczego miałby przejmować się gracz? On kupuje tanio grę. I jak widać po komentarzach u osób, które kupiły konto/grę w ten sposób, na razie zjawisko banowania konta za takie transakcje nie ma miejsca.
Problem w tym, że regulamin usługi Xbox Live mówi jasno:
Nie wolno wypożyczać, przesyłać, sprzedawać ani w jakikolwiek inny sposób zapewniać komukolwiek dostępu do swojego konta. Konta i tagi graczy są niemożliwe do przeniesienia. Nie kupuj kont ani tagów gracza od osób trzecich. Nie wchodź na konto lub nie usiłuj wejść na konto, które do Ciebie nie należy. Nie kupuj punktów kont Xbox Live Gold, gier, punktów Microsoft Points ani innej dodatkowej zawartości od nieautoryzowanych osób trzecich. Zabronione jest odsprzedawanie lub dalsze rozpowszechnianie jakiejkolwiek części usługi Live lub dostępu do niej. Brzmi trochę jak xboksowe 10 przykazań. Jakie kary grożą za naruszenie regulaminu?
W przypadku stwierdzenia naruszenia Warunków użytkowania lub Zasad postępowania firma Microsoft zastrzega sobie prawo do usunięcia dowolnych treści utworzonych przez użytkownika, zablokowania konta lub dostępu urządzenia do Usług, w dowolnym czasie i bez uprzedzenia. Firma Microsoft zastrzega sobie także prawo do natychmiastowego zlikwidowania konta lub zawieszenia użytkownika, który narusza obowiązujące zasady. Tyle że regulamin Microsoftu to jedno, a prawo to zupełnie inna sprawa. Z innej, choć powiązanej beczki - już 2 lata temu Europejski Trybunał Sprawiedliwości uznał, że użytkownik ma prawo do odsprzedaży gry w wersji cyfrowej. Za tym orzeczeniem nie poszła zmiana praktyk w przypadku np. Steama (poza tym, że sklep zabezpieczył się przed ewentualnymi pozwami zmianami w regulaminie), ale już Origin na to pozwala, choć w ograniczonym zakresie. Na Xboksie 360 gry w wersji cyfrowej nie da się odsprzedać. Niektórzy, jak widać, obchodzą to sprzedając całe konto.
Wygląda więc na to, że póki Microsoft nie usankcjonuje prawnie podobnych działań, wszystko będzie się odbywać w lekko szemrany sposób. Microsoftowi nie będzie się chciało śledzić aukcji ani blokować kont, Allegro będzie udawało, że wszystko jest w porządku, a sprzedawcy nie będą informowali klientów o ryzyku zbanowania konta.
Marcin Kosman