Myślisz, że kupiłeś drogą myszkę? Pomyśl jeszcze raz
Ceny myszek gamingowych mogą przyprawić o zawrót głowy. Dla jednych dużo to 149 zł, dla innych 699. Ale co powiecie na 100 tysięcy dolarów?
Do końca 2020 r. (jeśli wierzyć raportom), gracze wydali na sprzęt i wszystko co z grami wideo związane 159 miliardów dolarów. Wliczają się w to pecety, konsole, smartfony i peryferia związane z urządzeniami. Wszelkie predykcje podpowiadają również, że za dwa lata wartość całego rynku przekroczy 200 mld. dolarów.
Patrząc jednak na niektórych streamerów, magiczna bariera może pęknąć znacznie wcześniej. Summit1g (niespełna 6 mln followersów na Twitchu) pochwalił się ostatnio myszką do grania o wartości 100 tysięcy dolarów. Patrząc na obecny kurs daje to 379 tysięcy złotych. Wybaczcie to wyświechtane porównanie, ale za taką kwotę, naprawdę można kupić kawalerkę w Warszawie. Mało tego. W ofertach można przebierać. Ale to nie jest portal o nieruchomościach.
Przyjrzyjmy się zatem samej myszce. A ta – przede wszystkim – wysadzana jest diamentami. Sama mysz to unikatowa i robiona na zamówienie wariacja Finalmouse z serii Starlight-12 God. Jej obudowa przypomina plaster miodu i posiada otwory, które pozwalają zmniejszyć wagę urządzenia. Wewnątrz niektórych z nich znajdują się rzeczone diamenty.
Streamer nie zdradził jeszcze, jak myszka sprawdza się w akcji. Przyznał natomiast, że zamierza trzymać ją w sejfie. Patrząc na wystające diamenty (podobno prawdziwe) nie dziwię się wcale