[Aktualizacja] Myśleliście, że sprzedacie Infinite Warfare, gdy tylko pobierzecie Modern Warfare Remastered?

[Aktualizacja]

Activision potwierdziło tę wiadomość. Na konsolach potrzebować będziemy płyty w napędzie, na Steamie dostaniemy jeden klucz na obie pozycje. Chcecie się założyć, że za kilka miesięcy Modern Warfare Remastered będzie dostępny jako osobna produkcja?

[Oryginalny wpis]

Activision ma w tym roku prawdziwego asa w rękawie (wiadomy remaster, Modern Warfare), ale najwyraźniej naprawdę obawia się o Infinite Warfare. Fatalnie przyjęta przez społeczność strzelanka w kosmosie boi stanąć się na własnych nogach. Stąd niewolnicze przywiązanie remastera do nowej produkcji. Trudno generalnie dziwić się wydawcy, który mógłby stracić swoje coroczne, niedorzeczne wyniki przez dziewięcioletniego kotleta. O tym, że na razie jeszcze nie kupicie klasycznego tytułu z poprzedniej generacji osobno od IW, już powinniście wiedzieć. Ale uwaga, bo na tym nie koniec.

Czujni fani z Charlie Intel wzięli pod lupę nową stronę Modern Warfare Remastered i znaleźli dość interesujące zdanie, którego wcześniej Activision nie uwzględniło w żadnych materiałach prasowych lub FAQ-ach: "Modern Warfare Remastered jest grą cyfrową (płyta z grą musi być włożona do urządzenia, aby zagrać w Modern Warfare Remastered)" (podkreślone na niebiesko na powyższym zrzucie ekranu). Tak, czyli plan "kupić Infinite Warfare, ściągnąć MW, sprzedać Infinite Warfare" właśnie idzie w odstawkę.

Warto podkreślić, iż dotyczyć to ma wyłącznie fizycznych kopii Infinite Warfare, bez znaczenia którą wersję, kolekcjonerską lub nie, wybraliście. Jeżeli nowe Call of Duty kupicie przez sieć (PlayStation Store, Xbox Store czy Steam), haczyk wydawcy ma Was nie obowiązywać, rzecz jasna, bo trudno wtedy mówić o jakiejkolwiek płycie. Jest to o tyle niefajne, że przyblokowanie remastera do Infinite w napędzie zostało utajone przed graczami. Dopisek czcionką rozmiaru "maczek" na stronie internetowej to słabe i mało odważne rozwiązanie.

Dopóki Activision nie skomentuje odkrycia Charlie Intel, nie możemy go również traktować w stu procentach poważnie. Przypominam o tym na wszelki wypadek, choć patrzę na tę stronę remastera i trudno mi byłoby uwierzyć, że burzę wywołał jakiś niezauważony przez wydawcę błąd. Wygląda na to, iż jesteśmy skazani na Johna Snowa w kosmosie. Chyba że od początku planowaliście w tym roku nabijać fragi wyłącznie na mapkach Battlefielda 1.

Adam Piechota