Myśleliście, że Fortnite zarabia najwięcej? Otóż, nie
Jest jeszcze Candy Crush Saga.
Gra o słodyczach, słodka jak lukier i kolorowa niczym tęcza, przedstawicielka gatunku "połącz trzy", czyli Candy Crush, zapewnia swoim twórcom więcej pieniędzy niż Fortnite Epikowi. Tak twierdzą analitycy z portalu Sensor Tower. Według ich obliczeń w 2018 roku na zakupy wewnątrz gry wydano łącznie 1,5 miliarda dolarów - dotyczy to całej serii, bo sam główny tytuł, czyli Candy Crush Saga zarobił 945 milionów zielonych, a np. Candy Crush Soda Saga - 443 miliony. Dane dotyczą iOSa i Androida.
I ktoś tu się dziwi, że Blizzard robi Immortal a studio D3 Go! Alien: Blackout? Wyobraźcie sobie dewelopera, który czyta takie coś:
Dziennie seria Candy Crush wyciąga z portfeli użytkowników prawie 4,2 miliona dolarów.
Dziennie.
4,2 miliony.
Dolarów.
Na mikrotransakcjach Fortnite zarobił pół miliarda, chociaż trzeba przyznać, że nie istnieje na rynku tak długo. Ponadto dane dotyczą tylko systemu iOS, ponieważ wersja na Androida nie jest rozpowszechniana za pośrednictwem sklepu Google Play - brakuje zatem oficjalnych danych.
Trzecim tytułem, któremu przyjrzały się tęgie mózgi z Sensor Tower był Pokémon Go. Ten powiększył swoje przychody o 35% w porównaniu do 2017 roku - za same mikrotransakcje na konto jej twórców wpłynęło prawie 800 milionów dolarów. Wydaje się, że to więcej niż zarobił Fortnite, ale w przypadku gry Niantika mówimy o iOS oraz Androidzie razem wziętych.