Mur Berliński? Call of Duty może wszystko
Gdy zeszłej jesieni niemiecki student stworzył edukacyjną grę "w Mur Berliński", wywołał oburzenie. Miesiąc temu ukazała się nowa mapa do Call of Duty: Black Ops rozgrywająca się wokół Checkpoint Charlie. I co? I nic.
04.03.2011 | aktual.: 21.01.2016 17:37
Nazwa mapy to nawet "Mur Berliński", w polskiej wersji językowej przez pewien czas z błędem ortograficznym, więc wydawałoby się, że to idealny cel dla opinii publicznej. Z jednej strony amatorska gra edukacyjna w której gracze wcielali się w uciekinierów i strażników, z drugiej komercyjna produkcja traktująca Mur jedynie jako dekorację.
Trudno powiedzieć, aby cokolwiek było widać na dostępnych w sieci materiałach z "1378km", ot amatorski projekt w oparciu o silnik Half-Life 2:
Natomiast najnowszy zwiastun Call of Duty: Black Ops, reklamujący ukazanie się mapy na PlayStation Network, to już zupełnie inna skala:
Jak wiadomo, Black Ops jest w luźny sposób oparte na epizodach z czasów Zimnej Wojny. Jest misja na Kubie, jest misja w Wietnamie, tłem dla wszystkiego jest zmaganie się dwóch mocarstw. Oczywiście fabuła trybu dla jednej osoby nie ma żadnego znaczenia w rozgrywce dla wielu graczy, ale Activision w kampanii reklamowej dodatku postanowiło pojechać na kontrowersji: wykorzystano w niej piosenkę niemieckiego zespołu Scorpions pt. "Wind of Change", która przez wielu traktowana jest jako nieoficjalny hymn przemian 1989 roku.
Wiatr zmian, sieczka na Checkpoint Charlie, gitary strzelające płomieniami. Może przynajmniej teraz media z głównego nurtu zwrócą uwagę na nowe mapy. Nie bądźcie zaskoczeni.
Konrad Hildebrand