Multiplayer Dooma? Twórcy są zdeterminowani, żeby postawić go na nogi
Chociaż nowy Doom okazał się dużym sukcesem, tego samego nie można powiedzieć o jego trybie multiplayer. Twórcy gry wierzą jednak, że uda się go jeszcze znacząco usprawnić.
10.06.2016 17:09
W rozmowie z brytyjskim Eurogamerem Marty Stratton, główny projektant Dooma, przyznał, że id Software widzi wszystkie pojawiające się w sieci zarzuty. Firma jest przekonana, że uda się jeszcze odwrócić negatywny odbiór sieciowego trybu gry. Chce odpowiedzieć na wszystkie potrzeby fanów, przynajmniej na tyle, na ile jest to możliwe.
Dla graczy braki sieciowego Dooma są o tyle bolesne, że w wersji alfa gry można było znaleźć wiele dodatkowych możliwości, które ostatecznie nie trafiły do wydania sklepowego. Wśród nich tworzenie własnych meczów z wybranymi modyfikacjami i ustawieniami, przeglądarka prywatnych gier oraz boty. Stratton tłumaczy jednak, że funkcje te nie były jeszcze w pełni dopracowane.
W szczególności problematyczna jest tu możliwość tworzenia własnych serwerów. Twórcy zdecydowali się na rozwiązanie z serwerami dedykowanymi, które gromadzą wszystkich w jednym miejscu i ułatwiają szybkie znajdowanie zaludnionych gier. I raczej z tego nie zrezygnują. Rozwiązaniem dla pragnących prywatnych serwerów ma być jednak możliwość tworzenia własnych meczów i zapraszania do nich wybranych znajomych.
Stratton zapewnił również, że id Software aktywnie bada wszystkie doniesienia o oszustwach i karze wszystkich, którzy psują środowisko gry. Stara się również zwiększyć swoją skuteczność w tym zakresie.
Jeżeli zaś chodzi o wsparcie dla botów, to również ma się ono pojawić, ale wprowadzane będzie stopniowo najpierw w standardowym multi, a później w SnapMapie. Chodzi o to, by wirtualni przeciwnicy byli w stanie dopasować się do specyfiki każdego z trybów rozgrywki, a jednocześnie pojawili się najszybciej tam, gdzie są przez graczy najbardziej oczekiwani.
Szczęśliwie dla fanów gry i id Software, Doom okazał się dla Bethesdy dużym sukcesem, nie wydaje się więc, by firma miała grę porzucić. Można się spodziewać, że wszystkie usprawnienia, o których mówił Stratton, a także inne dodatki faktycznie trafią do gry w niezbyt odległym czasie.
Dominik Gąska