Mroczny, ciasny i zabójczy świat Metro: Last Light. Stęskniłem się za nim
Pamiętacie, że Metro: Last Light nie zniknęło z powierzchni Ziemi razem z THQ, prawda? Nowy wydawca postanowił przypomnieć nam, dlaczego wielu ludzi bardzo ucieszyła ta wiadomość.
10.04.2013 | aktual.: 21.01.2016 16:46
Jestem zresztą jednym z nich. Z ręką na sercu, mogę przysiąc, że na Metro czekam z dużo większą niecierpliwością, niż na tegoroczne Call of Duty, jakikolwiek miałoby ono tytuł. Oto dlaczego:
W Metro 2033, tunele pod Moskwą nie były tylko dekoracjami, które mijało się w biegu. To był żyjący świat, który chciało się poznać, sączyć jego atmosferę i odwiedzić każdy zakamarek, podsłuchać każdą rozmowę. Oglądając powyższy filmik, znów miałem ciarki na myśl o tym, co można tam znaleźć. Pasuje mi też rozgrywka, w której trzeba wbić sobie do głowy, że ważny jest każdy jeden pocisk. Taka, w której skradanie nie jest z góry narzuconym rozkazem, a jedną z dostępnych opcji.
Jeśli nie graliście w Metro 2033, naprawdę polecam to nadrobić. To gra, która jest trochę odtrutką, na "wciąż to samo" w militarnych FPS-ach. Nie mogę się doczekać jej kolejnej porcji.
Maciej Kowalik