Mr Anderbro dołącza do Broforce! Jeśli nie wiecie jeszcze, co to za gra, to powinniście to zmienić
Myśleliście, że Far Cry: Blood Dragon był grą o twardzielach? Ekipa Broforce zjada takich na śniadanie, bez popity.
07.11.2013 | aktual.: 05.01.2016 15:56
Rambo, Commando, Terminator, Blade, Sędzia Dredd, Indiana Jones, Man in Black, Robocop, Strażnik Teksasu... I wielu innych, między innymi właśnie dołączający do niej Neo. Wszyscy w jednej grze.
Pomysł jest prosty. Zróbmy strzelankę, trochę w stylu Contry. Ale jednocześnie wsadźmy do niej obsadę, której nie powstydziłyby się filmy w stylu "The Expendables". I dajmy graczowi możliwość rozwalenia wszystkiego, ale to absolutnie wszystkiego na planszy dzięki nielimitowanej amunicji i specjalnym umiejętnościom, jakie ma każda postać. Zrzut napalmu, granaty, czasowa nietykalność, naprowadzane rakiety, koktajle Mołotowa, salwa rakiet - to tylko próbka możliwości twardzieli z Broforce. Wszystko to sprawia, że plansza dookoła po chwili przypomina krajobraz po wojnie. W dodatku każdy poziom naładowany jest wybuchającymi beczkami, więc destrukcja jest całkowita i niesamowicie radosna. Miałem tu silne skojarzenie z Wormsami. Jest tu wszystko, co kochacie w filmach z lat 80.
A wspomniałem, że gra ma tryb kooperacji? I edytor poziomów.
W brototyp Broforce można zagrać za darmo - na stronie lub pobierając grę na dysk - nawet w kilka osób na jednym komputerze. Jeśli chcielibyście spróbować nowej wersji trzeba zapłacić minimum 10 dolarów, ale w zamian już teraz dostaje się dostęp do bety offline i lokalnego trybu kooperacji. Za 15 dostaniecie betę online. A za 25 można dostać to samo, co za 15, ale razy dwa.
Po premierze Broforce pojawi się też na Steamie i będzie kosztować 15 dolarów/euro. Twórcy opierają swój model biznesowy na zamówieniach przedpremierowych, więc niejako trzeba ją kupić, byśmy doczekali się premiery. Nie powiem, by to było najlepsze rozwiązanie, ale ponoć na razie się sprawdza.
Premiera? Gdy będzie skończona.
To jeszcze jeden zwiastun, co sobie będziemy żałować:
Wiem, niektórzy grają i znają tę grę od miesięcy, ja wpadłem na nią dopiero wczoraj. Posypuję głowę popiołem i pokornie proszę o możliwość dołączenia do kultu jej wyznawców.
A gdybym pisał po angielsku, to nie umknęłaby mi okazja do powtykania tu i ówdzie słowa "Bro". Ech.
Paweł Kamiński
P.S. Ta gra jest jak growa wersja tego kawałka: