Może i BioWare nie popisało się z animacjami w Mass Effect: Andromeda, ale grę zrobiło przepiekną
Zapraszamy na krótką wycieczkę po Eos - pierwszej planecie, którą przyjdzie nam w Andromedzie terraformować.
31.03.2017 11:03
Mass Effect: Andromeda ma swoje bolączki, a słabe animacje postaci to tylko jedna z nich. O tym wszystkim pisał już Patryk w swojej recenzji, którą dodatkowo mogliście obejrzeć w formie wideo. Zachęcam was też do przeczytania świetnego tekstu Dominika o tym, czy wizja przyszłości z Mass Effecta może się ziścić. Ja gram od paru dni, właśnie skolonizowałem pierwszą planetę, Eos, a podczas tego żmudnego procesu postanowiłem pobawić się trochę technologią Nvidia Ansel, którą nowy Mass Effect obsługuje. I można się podśmiewać z BioWare'u, można narzekać na nudne zadania poboczne i nierówną, momentami głupkowatą, fabułę, ale z jednym zgodzić się trzeba - w Andromedzie jest pięknie.
Ansel to opracowana przez Nvidię technologia przechwytywania zrzutów ekranu z gier. Działa ona podobnie jak tryby foto w grach typu Uncharted 4, The Last of Us czy No Man's Sky, dając użytkownikowi dużo większą kontrolę nad sposobem robienia "zdjęć". Poza wyłączeniem interfejsu umożliwia swobodne ustawienie kamery, nałożenie filtrów czy zabawę kontrastem i nasyceniem barw. Ma też możliwość wykonywania zdjęć w 360 stopniach czy skalowania ich do rozdzielczości 4K.
Bartosz Stodolny