Zdjęcia, które znajdziecie w galerii, pochodzą z patentu, który został złożony w maju poprzedniego roku (ale opublikowany dopiero kilka dni temu). Co z niego wynika?
Move był kiedyś o wiele bardziej skomplikowanym kontrolerem. Był wyposażony nie tylko w dobrze znaną świecącą kulkę, ale także w klasyczną analogową gałkę (element 114), w takim wypadku zbędne byłoby więc kupowanie oddzielnego subkontrolera. Co ciekawe, miał też w trackaball (element 110), który był, co najlepsze, częścią wymienną (można więc było zamiast niego zamontować np. normalny przycisk).
O wiele bardziej zaawansowana była także słynna kolorowa kulka. Po pierwsze, wykrywała ruch palców (albo powierzchni) na niej. Po drugie, rozpoznawała także nacisk.
Czemu nie zrealizowano tego projektu? Mógł się wydać zbyt mało przystępny (w tej wersji nie wydaje się być sprzętem dla graczy niedzielnych) bądź być, przede wszystkim, zbyt drogi.
Jak Wam się podoba?
[via PlayStation Lifestyle]
Tomasz Kutera