Mortal Kombat wraca na ekrany kin w nowym filmie
Ciekawe, czy warto było czekać ponad 20 lat...
A więc to już oficjalne - Mortal Kombat wraca na srebrny ekran i nakręcony zostanie w... Australii. Ktoś uznał, że to na tyle podniosłe ogłoszenie, że na konferencję prasową warto aż zaprosić premiera. Z drugiej strony to już jakaś przypadłość krajów Oceanii - w Nowej Zelandii przykładowo jednym z przedstawicieli obywateli w parlamencie jest... minister do spraw Władcy Pierścieni. Wspominając przeciętną jakość poprzednich filmów bazujących na grze można stwierdzić, że szanse na to, by nowy obraz stał się nagle australijskim WP są niewielkie, ale...
... przynajmniej twórcy skorzystają nieco na prawie podatkowym, kręcąc zdjęcia w Adelaide. Poza tym dzisiaj technologia na pewno bardziej sprzyja robieniu takich filmów. Po drugie za obraz zabierają się całkiem konkretne nazwiska. Producentem będzie człowiek mający w portfolio serię "Piła", "Aquaman" czy "Obecność". Całość wyreżyseruje z kolei debiutant - Simon McQuoid.
Nie dowiedzieliśmy się jednak niestety niczego odnośnie do zawartości filmu. Wiadomo tylko, że będzie sporo walk i scen akcji. Mortal Kombat 11 pokazał jednak w kampanii dla pojedynczego, że da się stworzyć niezły film z cutscenek, poprzetykany walkami. Tak więc po kilku latach od pierwszych plotek na temat obrazu, wreszcie udało się znaleźć środki i wszystko poukładać tak, żeby obraz mógł powstać. Zdjęcia jeszcze nie ruszyły, ale nie oznacza to, że premiera jest odległa - najprawdopodobniej produkcja zadebiutuje w 2020 roku.
Krzysztof Kempski