Czego dotychczas brakowało w Europie Monster Hunterowi to zdecydowanie promocja. PR i marketing dla ostatnich dwóch tytułów w serii był bardzo ograniczony, ale tym razem zabieramy się za sprawy promocyjne znacznie bardziej poważnie. Miło by było, gdyby "bardziej poważnie" oznaczało wydawanie u nas np. napojów, zupek, czapeczek czy masy innych gadżetów, które ujrzały światło dzienne w Japonii. Obawiam się jednak, że nikt nie potraktuje tego aż tak poważnie. Tak naprawdę to dobrze, że w końcu chociaż samą grę dostaniemy.
[via MCV]