Moja nieudana randka z Samus
To miało być romantyczne popołudnie z intrygującą blondynką. Okazało się, że Samus Aran dała mi trójwymiarowego kosza. Jak się właśnie dowiedziałem, nie mnie jednego ominęła randka z wojowniczą pięknością.
07.11.2010 | aktual.: 06.01.2016 15:25
Długo nie miałem czasu zagrać w Metroid: Other M. Ostatecznie grę wziął do domu Konrad, któremu ewidentnie nowe przygody Samus nie przypadły do gustu. Koniec końców redakcyjna płyta trafiła do mnie i odczekała kilka dni, a motywacją do sprawdzenia gry w akcji, miało być nagranie dla Was kilkunastu minut materiału.
Sprzęt był już gotowy, fotel przygotowany, kawa stała nieopodal, a wypakowana z pudełka płyta, powędrowała do napędu Wii. Miało być to moje dziewicze uruchomienie krążka Double Layer - chciałem przy okazji przekonać się na własnej skórze, czy większa ilość miejsca na płycie wpłynie w jakikolwiek sposób na jakość wyświetlanej grafiki.
Na tym niestety zaczęła i skończyła się moja przygoda z Metroid: Other M, ponieważ po trzech kliknięciach napędu, pojawił się napis o problemach z odczytaniem płyty. Krążek był oczywiście czysty i nie posiadał ani jednej rysy. Odrobinę przestraszony sprawdziłem jakąś inną grę, czując, że napęd mógł powiedzieć "dość". Wszystko jednak działało świetnie - oczywiście z wyjątkiem Metroida od Team Ninja.
Nauczony doświadczeniem, poszperałem w sieci i jak się okazuje, nie ja jeden mam takie problemy, a rady w postaci położenia konsoli poziomo niestety niewiele pomogły.
Starsze systemy mają trudności z odczytywaniem płyt DL. Spróbuj zadzwonić do Nintendo i sprawdź, czy mogą Ci coś zaoferować. Ja kupiłem swoją konsolę 31 kwietnia 2009 roku i nie mam problemów z odczytem płyt DL. Moje Wii było kupione wcześniej, wszystko nabiera więc logicznego sensu. Oczywiście wszystko poza jednym - mam w domu płytę z grą, którą podobno w Polsce nie tak łatwo było kupić i z niezrozumiałych dla mnie przyczyn, nie mogę jej uruchomić. Współczuję osobom, które wydały na Metroid: Other M kilka stówek i zobaczyły napis o problemach z odczytaniem dysku. Ja chyba wpadłbym w szał...
Czy jest jakieś rozwiązanie? Wygląda na to, że nie. Mieszkam w Polsce, więc kontakt z Nintendo przemilczę. Dziękuję Samus, życzę Ci udanego popołudnia w ramionach kogoś innego.
Paweł Winiarski