Mnóstwo dzielnych ludzi pracuje nad Titanfallem 2. To będzie najlepsza strzelanka

Jak to się dzieje, że z dwóch wychodzących mniej więcej w tym samym czasie strzelanek, wymagających stałego połączenia z internetem, jedna odnosi wielki sukces i pisze się o niej do dziś, a o drugiej zapomina się po kilku miesiącach? Jak to jest, że ta druga jest świeża, energetyczna, pomysłowa i fascynująca, a gracze i tak wybierają pierwszą, monotonną, powtarzalną i do bólu odtwórczą? Czemu Destiny wygrało z Titanfallem?

To pytanie, na które do dziś nie mam odpowiedzi, chociaż zapewne dostanę ją bardzo szybko w komentarzach wraz z informacją o mojej niekompetencji w najlepszym wypadku, a życzeniami śmierci w najgorszym. Nieważne. Zniosę to. Dla Titanfalla! Co by nie mówić, ta gra naprawdę zasługiwała na więcej.

Na całe szczęście podobnie zdaje się uważać Electronic Arts, które nie szczędzi funduszy na produkcje Titanfalla 2. Nadzieje studia budzą z pewnością  plany związane z wydaniem go na wszystkie współczesne platformy - PS4, Xboksa One i PC. Poszerzenie grona odbiorców o właścicieli konsoli Sony może korzystnie przełożyć się na wyniki sprzedaży, EA robi więc co może, by zadbać o jakość gry.

Jak powiedziała w wywiadzie z magazynem Develop Kristin Christopher, odpowiedzialna w Respawn Entertainment za rekrutację i HR, nad Titanfallem 2 pracuje 90 osób. To o 20 więcej niż w przypadku pierwszej części gry. Poszerzenie składu było możliwe dzięki zwiększeniu budżetu na grę przez Electronic Arts.

A kiedy premiera?

Na początku lutego produkująca zabawki firma McFarlane, która podpisała kontrakt na stworzenie serii gadżetów związanych z Titanfallem, zapowiedziała wprowadzenie ich do sklepów pod koniec bieżącego roku. Stąd szybko wypłynęły przypuszczenia, że EA może planować wydanie gry na Gwiazdkę 2016. Sam wydawca powiedział oficjalnie jedynie tyle, że chce zobaczyć Titanfalla 2 na półkach sklepowych do marca 2017.

Tak czy inaczej, jeżeli za kilka lat okaże się, że Titanfall 2 przegrał z The Division, to będziemy winni tylko my sami.

[Źródła: VG247, Develop Online]

Dominik Gąska