Mirror's Edge Catalyst wydaje się być dobrym rozwinięciem gry z 2008 roku. Mamy nowe informacje
Długo oczekiwany prequel wyszedł z cienia dopiero podczas zakończonych już targów E3. Sarah Jansson będąca producentem gry, zdołała zaspokoić nasz apetyt i odpowiedzieć na kilka pytań dotyczących powrotu Faith.
19.06.2015 | aktual.: 05.01.2016 15:01
Ujawnione informacje pokazują, że twórcy nie szykują trzęsienia ziemi, a gra pamięta o swoich korzeniach. To dobra wiadomość, bo przecież to właśnie inne podejście do rozgrywki sprawiło, że Mirror's Edge zyskało przychylność wielu graczy.
Do Catalyst zaimplementowano rozwój postaci, dzięki czemu nasza bohaterka nie będzie tą samą osobą, którą rozpoczynaliśmy przygodę. Co więcej, zmieni się też poczucie odpowiedzialności Faith. Na początku gry jest ona żółtodziobem zagubionym w wielkiej metropolii, a z czasem zaczyna pojmować wszelkie mechanizmy i podejmować konieczną walkę. Jeżeli liczycie na swobodę w poruszaniu się to możecie spać spokojnie - twórcy potwierdzili, że tej będzie zdecydowanie więcej. Musicie jednak wiedzieć, że obszary jakie zostaną nam oddane do użytku będą poszerzać się wraz z postępami fabularnymi.
Mamy też parę ciekawostek związanych z samym parkourem, który stanowi przecież serce gry. Otóż, jeżeli nie wyczujemy dobrze momentu do wykonania akrobacji, Faith będzie mogła uratować swoje życie łapiąc się najbliższej krawędzi podczas spadania. Rozwinięta postać będzie też poruszała się szybciej i zgrabniej, a odskoczyć można obecnie od niemal każdego elementu.
Jeszcze na koniec - gra nie jest prequelem w pełnym znaczeniu tego słowa. Fabuła więc skupia się na innych postaciach i wydarzeniach, niż ta w oryginalnym Mirror's Edge. Jansson zapewnia jednak, że przeżycia uczynią z Faith kobietę znaną z pierwowzoru.
Czekacie na powrót jednej z ciekawszych produkcji poprzedniej generacji? Ja liczę, że produkcja DICE będzie jeszcze lepsza od pierwowzoru i co ważniejsze - osiągnie dużo lepsze wyniki sprzedaży.
[Źródło: Dualshockers]
Tytus Stobiński