Minimal Affect, czyli Mass Effect w krzywym zwierciadle

Mass Effect jakiego potrzebujemy, a na jakiego nie zasłużyliśmy.

Minimal Affect, czyli Mass Effect w krzywym zwierciadle
Bartosz Witoszka
SKOMENTUJ

Jest piątek, absolutnie nic się dzieje, a newsy są typowo rozchodniaczkowe, dlatego z otwartymi ramionami przyjąłem zapowiedź komiksowej parodii jednej z najważniejszych serii BioWare. Nie będę ukrywał, że jestem wielkim fanem Mass Effecta i jest to dla mnie najprawdopodobniej gra życia. Coś do czego wracam regularnie (ostatnio ponownie skończyłem trylogię) i za każdym razem przebywanie w tym świecie sprawia mi ogromną frajdę.

Minimal Affect Announcement Trailer

Mimo zachwytów jestem jednak totalnie świadomy, czemu ktoś może uznawać tę grę za płytką czy co najwyżej przeciętną. Pomysł na główny wątek nie jest zbyt oryginalny i wszystko sprowadza się do walki z przysłowiowy złem, które wyskoczyło z dziury. Budowanie relacji sprowadza się do wypytywania o każdy aspekt życia danej osoby, by ta w końcu uznała, że jednak jesteśmy spoko.

Podczas tego przejścia uświadomiłem sobie dopiero, że Shepard jest wyjątkowo nijakim bohaterem, a wszystko kręci się wokół towarzyszy, co boleśnie zaprezentowała część trzecia, próbując pokazać, że protagonista ma jakieś przemyślenia, ale są przedstawiane w tak nieciekawy sposób, iż totalnie nikogo one nie interesują. Ale mimo to uwielbiam tę serię i mam wrażenie, że Minimal Affect jest stworzone właśnie dla takich osób – świadomych niektórych mankamentów “Efektu Masy”, ale jednocześnie ceniących te gry za całokształt. Ten zwiastun jakby uśmiecha się do fanów, wrzucając niebieską panią doktor Kiarę (Liara T’Sonio z oryginału), żłopiąca szampana z gigantyczne butli; wielkiego jaszczuro-humanoida, który w oczywisty sposób odwołuje się do Wreksa; są też legendarne wątki romansowe, które z prawdziwą miłością czy budowaniem relacji mają niewiele wspólnego.

A to wszystko w komiksowej oprawie i upchnięte w “masseffectową” rozgrywkę – tak, jestem po stokroć kupiony, dlatego tym bardziej smuci informacja, że gra pojawi się dopiero w 2021 roku. Ponoć na komputerach osobistych i konsolach, ale nie podano jeszcze na jakich dokładnie. A, no i zapomniałbym o tym, kto w ogóle tworzy to cudo: szwedzki deweloper Toadman Interactive, który współpracował między innymi przy tworzeniu Immortal: Unchained czy Battlestar Galactica Online.

Raczej mało prawdopodobne, że BioWare wyda do tego czasu nową część Mass Effecta lub przygotuje remaster trylogii (a przydałoby się, zwłaszcza pierwszej części), więc tym bardziej warto śledzić ten projekt.

Bartek Witoszka

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne