Microsoft nigdy nie sprecyzował czym miał być Milo, ograniczając się do stwierdzeń, że jest to po prostu coś, nad czym pracuje Lionhead Studios, aż do tej pory. Aaron Greenberg w wypowiedzi udzielonej australijskiemu programowi o grach Good Game stwierdził, iż:
W zeszłym roku pokazaliśmy światu technologię Project Natal, w ramach tych pokazów prezentowaliśmy też kilka dem technicznych. Oczywiście [Milo - przyp. M.L.] jest jednym z nich, to tech demo nadal istnieje ale nie jest w tym momencie grą, którą chcielibyśmy wprowadzić na rynek. Kluczowe w te wypowiedzi mogą być słowa "w tym momencie", ale bardziej prawdopodobne, że technologię stojącą za Milo Lionhead wykorzysta po prostu w jakiejś grze. Może to i dobrze, wirtualne dzieci wydawały mi się dość dziwnym pomysłem na promocję nowego gadżetu.
Marcin Lewandowski
[via Kotaku]