W raporcie UOKiK z 2011 roku czytamy (za wyborcza.biz):
[...] wartość rynku gier komputerowych w omawianym okresie wzrosła o 75% ze 154 mln zł w 2006 r. do 269 mln zł w 2009 r. "W latach 2006-2008 rynek charakteryzował się względnie stabilnym tempem wzrostu na poziomie ok. 80-90 mln zł rocznie. Ostatecznie w 2008 r. jego wartość ukształtowała się na poziomie 321 mln zł. W 2009 r., podobnie jak w przypadku rynku sprzedaży filmów, nastąpił znaczny spadek jego wartości o ok. 16%" - czytamy. UOKiK uważa, że sprzedaż internetowa gier komputerowych prowadzona przez ich dystrybutorów działających na polskim rynku ma znaczenie marginalne. Gram.pl zobrazował to następującym wykresem:
Przy czym należy tu wyraźnie zaznaczyć, że w cytowanym fragmencie chodzi wyłącznie o oprogramowanie, natomiast Sony w wywiadzie podaje wartość wraz z konsolami i akcesoriami. Jak widać robi to dość dużą różnicę. No i też zapewne trudno byłoby oszacować część pecetową. W końcu laptopy i komputery kupujemy nie tylko do grania, ale i do innych zastosowań. Konsole łatwiej policzyć.
Dla porównania rynek filmowy to kilkaset milionów, na pewno nie przekraczający pół miliarda. Ale również są to dane mówiące wyłącznie o sprzedaży samych filmów, nie urządzeń do ich odtwarzania.
Piotr Gnyp
