Mikrotransakcje w Shadow of War nie wpłyną na jakość gry - zapewnia jej twórca

Wierzycie mu?

Mikrotransakcje w Shadow of War nie wpłyną na jakość gry - zapewnia jej twórca

Tom Philips z Eurogamera przeprowadził krótką rozmowę z Bobem Robertsem, głównym projektantem gry Middle-Earth: Shadow of War podczas targów EGX 2017. Temat? Rzecz jasna mikrotransakcje, które - jak dowiedzieliśmy się na początku poprzedniego miesiąca - trafią do gry.

Graczy szczególnie zaniepokoiła informacja o możliwości kupowania skrzyń z losowym ekwipunkiem, bonusami do punktów doświadczenia, orkami, pomagającymi zbudować silniejszą armię i rozkazami treningowymi, pozwalającymi zwiększyć poziom i spersonalizować poddanych gracza.

Jednocześnie jednak twórcy od początku zapewniają, że wszystko, co znaleźć będzie można w tych płatnych skrzyniach, ma być również dostępne do zdobycia w grze bez wydawania dodatkowych pieniędzy. Rodzi to jednak pytanie - czy developer oprze się pokusie umieszczania w niej trudniejszych elementów, by zachęcić gracza do zapłacenia?

Obraz

Mówi Roberts. Dodaje również, że umieszczenie w grze mikrotransakcji nie oznacza, że będzie ona wymagała do działania połączenia z internetem. Całość ma być w pełni grywalna offline.

Po co więc w ogóle umieszczać w niej ten element, skoro gra projektowana jest z myślą o graniu bez wydawania pieniędzy? Roberts tłumaczy to, rzecz jasna, pozostawieniem graczowi wyboru. Są tacy, twierdzi, którzy nie mają tak wiele czasu na granie i mogą chcieć zapłacić, by dodatkowo ułatwić sobie rozgrywkę.

Obraz

Całość porównuje do umieszczania w grze poziomów trudności. Z punktu widzenia twórcy wszyscy powinni grać na najwyższym z nich, bo system Nemesis działa najlepiej, gdy gracz często umiera. Nie każdy jednak musi mieć na to ochotę, pozostawiają więc możliwość zmniejszenia poziomu trudności, nawet jeżeli w ich opinii gra jest przez to gorsza.

Czy jednak takie transakcje nie wpływają w pewien sposób negatywnie na odbiór gry, nawet wśród tych, którzy nie wydadzą ani grosza? Tutaj Roberts uchylił się od pytania, stwierdzając jedynie, że jest to skomplikowane i dodając, że chętnie usłyszałby opinie ludzi na inne tematy związane z grą, a nie tylko ten jeden.

Ostatecznie jednak główny projektant raz jeszcze zaznacza, że gra pomyślana jest od początku do końca tak, by sprawiała frajdę i satysfakcję tym, którzy całkowicie zignorują te elementy.  Miejmy nadzieję, że okaże się to prawdą.

Dominik Gąska

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.