Mikołaj się nie spisał? Spokojnie, w Lara Croft and The Temple of Osiris zagramy w grudniu

Piach w butach drażni kostki, nieznośny skwar pali ramiona. Nerwowo, acz z niechęcią potrząsam bukłakiem, aby wydostać ostanie krople wody. Nagle uderza nas smród rozkładu i nieznośny zapach kadzideł. Za niewielką wydmą widać już wejście do grobowca. Czujecie? Tak pachnie przygoda - Lara Croft and The Temple of Osiris.

Gra zapowiada się równie dobrze, co jej poprzednik. Izometryczny rzut, multum zagadek i wartka akcja w The Guardian of Light pozwoliły poczuć nieco starej szkoły.

W najnowszej części odłamu serii Tomb Raider przyjdzie nam połączyć siły z upadłymi bogami, przedzierać się przez naszpikowane pułapkami grobowce i rozległe pustynie. Tym razem będziemy mogli zaprosić do zabawy aż trzech znajomych, którzy pomogą nam odnaleźć zaginione części poćwiartowanego Ozyrysa. To podwojenie liczby graczy w stosunku do poprzedniej gry. Wszystko po to, aby pokonać Setha i nie pozwolić mu zniewolić ludzkości.

Premiera gry 9 grudnia, a zagramy na PC, Playstation 4 oraz Xbox One.

[źródło: IGN]

Karol Kała