Miesiączka - luty 2009

Miesiączka - luty 2009

Miesiączka - luty 2009
marcindmjqtx
10.03.2009 22:31, aktualizacja: 14.01.2016 15:53

Witam ponownie w najobrzydliwiej nazwanym dziale w polskim internecie. Zarówno spóźnienie jak i niezmienioną nazwę zrzucam na karb tzw. życia, a dokładnie trudów przeprowadzki. Z oryginalnej pyry stałem się podrabianym paprykarzem, co nie wyszło na dobre naszej Miesiączce. Ale już wracamy do lutego - najkrótszego miesiąca w roku, aby sprawdzić kto zasłużył na miłe połaskotanie, a kto na bezpardonowego klapsa.

  1. PSP. W dziedzinie plusów PSP nie miało sobie równych. Co prawda jeszcze nic się na nie wielkiego nie ukazało, natomiast zarówno pierwsze, jak i kolejne zapowiedzi nas powaliły - nareszcie będzie w co grać. To wszystko pięknie komponuje się z plotkami, jakoby miało wkrótce zabraknąć UMD. Dodajmy do tego 50 milionów sprzedanych konsol i nie zapominajmy o najważniejszym - cyfrowej dystrybucji porno. I tak, mamy hit lutego. I nawet powiązanie z chorobą dermatologiczną niewiele tu zmienia.
  2. Premiera Street Fighter IV. W kategorii plusów miesiąca jakaś bijatyka? A gdzie Killzone 2 spytacie? A ja Wam odpowiem - w czytnikach konsol może i tak, ale tutaj na pewno nie. Ogromny i całkiem zasłużony (chociaż po chwili grania mam o tej grze zdanie jak o CoD4...) sukces KZ2 był przewidywalny, gra kreowana na ogromny hit nie mogła zawieść. Tym bardziej gra z gatunku będącego obecnie na fali. A SFIV? Promocja gigantyczna, ale jednak wielu już nie wierzyło w odrodzenie się tego zamkniętego w niewielkiej niszy gatunku. A tu szok, nagle wszyscy grają w nawalankę! Nasza recenzja się nie wyłamała i była pozytywna, Capcom sprzedał już kilka milionów pudełek - jest dobrze, oby tak dalej i czekamy na więcej.
  3. Europejska Akademia Gier. Za każdym razem chciałem coś lokalnego, polskiego do listy wrzucić. W lutym zbyt wiele się konkretów nie działo, natomiast warto odnotować rozpoczęcie działalności Europejskiej Akademii Gier - szkolcie się, drodzy uczniowie, edukujcie, wstępujcie do największych studiów deweloperskich, a potem nie zapominajcie o Poly. Czekamy na Wasze unikalne i oficjalnymi kanałami niedostępne przecieki o nowych tytułach.
  1. Square Enix i opóźnienia. Tego można się było spodziewać od momentu, gdy Square Enix zaczęło coś ściemniać z wynikami finansowymi. Ostatecznie wyszło na jaw, że Dragon Quest IX, mimo rozkręconej w KKW ogromnej machiny reklamowej zostało opóźnione kilka miesięcy. Co gorsza, podobny los może spotkać Final Fantasy XIII. Twórcy teraz robią dobrą minę do złej gry i już nie biorą takiej opcji pod uwagę, ale kto wie, czy znów nie zaczną brać. Niedobrze, ogromne straty dla SE.
  2. Czerwony guzik parlamentu europejskiego. W takim przypadku na dyplomację nie starcza mi sił, gdyż tak idiotyczne pomysły należy dusić w zarodku. Guzik wyłączający konsolę? Matko, toż to jakiś horror. Już widzę te masy pobić i mordów związanych z wyłączeniem konsoli po kilku godzinach ładowania postaci w jRPG. Czy jakiejkolwiek innej sytuacji. Do pieca.
  3. Machlojkom mówimy nie. Sharp i Hitachi prawdopodobnie jednak dogadały się co do cen wyświetlaczy do DSa, co mogło mieć niemały wpływ na wysokość docelowej ceny konsolki Nintendo. Chociaż Iwata i jego kumple mogli być niczego nie świadomi, to matactwo trzeba tępić.

Wiem, co możecie mieć na końcu opuszków palców. Że te minusy jakieś takie słabe? Otóż to, luty nie obfitował specjalnie w złe wiadomości. Mam nadzieję, że najgorsze wieści związane z kryzysem już za nami i teraz czeka nas powolny powrót do normalności. W końcu zbliżają się choćby GDC czy E3, a co za tym idzie każdy chce się pokazać z jak najlepszej strony. Oby tak dalej. Kilka dobrych gier miesięcznie to naprawdę odpowiednia ilość, aby móc sprawdzić je wszystkie. Taki luty bardzo mi odpowiada.

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)