Middle-earth: Shadow of Mordor opowie o wydarzeniach sprzed tolkienowskiej sagi
O, gra w uniwersum "Władcy Pierścieni" bez "Władcy Pierścieni" w nazwie.
PC, PS4, Xbox One, PS3, X360 - na te sprzęty ukaże się Middle-earth: Shadow of Mordor, gra akcji z perspektywy pierwszej osoby przygotowywana przez Monolith Productions pod wydawniczymi skrzydłami Warner Bros.
Wcielimy się w rolę strażnika o imieniu Talion. Teoretycznie Talion nie żyje, bo zginął wraz z resztą rodziny z ręki Saurona, ale powstał z martwych za sprawą ducha zemsty, a w pakiecie dostał kilka mocy. Rusza do Mordoru zrobić zadymę, a po drodze pozna Pierścienie Mocy i odkryje jakoś bliżej nieokreśloną prawdę. Historia rozgrywa się między "Hobbitem" a "Władcą Pierścieni", więc możemy założyć, że podczas swej wędrówki spotkamy niejednego znajomego.
W informacji prasowej twórcy obiecują dynamiczny świat, który "będzie zapamiętywał czyny gracza i dostosowywał się do niego" oraz "tworzył własne bitwy, przeciwników i nagrody". To drugie nosi nazwę Nemesis System i ma oznaczać, że każdy spotkany przeciwnik będzie "unikalną indywidualnością" z osobowością, silnymi stronami i słabościami. Jeśli zginiemy w takim starciu, przeciwnik przetrwa i później będzie silniejszy.
Obrazków póki co brak. Nie mam pojęcia, co wyjdzie z tej gry, ale cieszę się, że otrzymamy próbę nowego podejścia do uniwersum zamiast corocznego growego Hobbita.
[źródło: Joystiq]
Marcin Kosman