Microsoft zwraca pieniądze za Call of Duty: Infinite Warfare kupione w Windows Store
Winą za niekompatybilność tej wersji z tą samą grą na Steamie obarcza Activision.
To słowa rzecznika Microsoftu, będące komentarzem do sytuacji, w której pecetowa rozgrywka pomiędzy graczami, którzy kupili najnowsze Call of Duty na Steamie i Windows Store jest niemożliwa. Wynika z nich, że w tym przypadku Activision nie było zainteresowane współpracą, która wydawałaby się zupełnie naturalną sprawą.
Nie żeby serwery Steama uginały się pod ciężarem graczy chcących grać po sieci w Infinite Warfare czy dołączanego do droższych wydań tej gry remastera Call of Duty: Modern Warfare.
Ale jakkolwiek rozczarowujące te statystyki nie były, uwierzcie, że może być gorzej. Wyobraźcie sobie uczucie towarzyszące informacji, że oprócz was na całym świecie rozgrywki w nowiutki tytuł szuka jeszcze tylko jedna osoba...
Fotkę z nagłówka podrzucił serwisowi Motherboard czytelnik, chcący rozegrać mecz w zremasterowane Modern Warfare dołączane do droższego wydania Infinite Warfare. Czy muszę dodawać, że kupił grę w Windows Store? Obrazek mógłby kandydować do miana najsmutniejszej ilustracji 2016 roku w grach, ale Microsoft postanowił dopisać opowieści umiarkowanie szczęśliwy epilog i zgodzić się na refundację zakupu.
Windows Store może nie być żadną konkurencją dla Steama, ale takie pogrywanie sobie jednego z największych wydawców gier wideo z jednym z trzech wciąż liczących się producentów konsol jest zaskakujące. I nie przysłuży się żadnej z tych firm. Po co jeszcze bardziej dzielić pecetowy rynek? Żeby konsolowcy mieli ubaw? Choć z drugiej strony, tam 2016 rok miał niby być przełomem w kwestii międzyplatformowego grania, a póki co Sony dalej nie odpowiedziało na ofertę Microsoftu. No, nikt nie chce się z nim bawić...
Maciej Kowalik