Microsoft znów ma problemy z gejami
Jak nie problemy z ludźmi, którzy chcą manifestować swoją seksualność na Xbox Live, to pozew o domniemaną homofobię - można by pomyśleć, że geje i lesbijki z jakichś powodów wyraźnie nie lubią Microsoftu. Skupmy się jednak na faktach. Jamie Durrant, grafik od dawna zatrudniony przy pracach w dziale Xboksa 360 pozwał firmę za domniemaną homofobię i domaga się 45 tys. funtów odszkodowania. Żali się on, że współpracownicy nie dość, że prześladowali go sprośnymi notkami, to jeszcze odnosili się do niego z pobłażaniem. Oto co o sprawie mówi sam Durrant:
28.03.2009 | aktual.: 13.01.2016 17:52
Nigdy nie ukrywałem swojej seksualności w biurze i czułem, że może się to obrócić przeciwko mnie. To nie był pierwszy raz, kiedy homofobiczne zachowania pojawiły się w biurze. Wcześniej próbowałem radzić sobie z tym własnymi siłami. Teraz jednak czułem, że nie dam rady sam. Byłem bardzo zaskoczony, że Microsoft nie ma żadnej polityki dotyczącej prześladowania z powodu orientacji seksualnej... Poczułem się jakby uznali, że to jest tylko mój problem, a nie ich.No cóż, ja uznałbym podobnie. Durrant ma jednak ten problem, że Microsoft został bardzo pozytywnie oceniony przez organizacje broniące praw gejów w USA właśnie za obchodzenie się z pracownikami o odmiennej orientacji. Jako ciekawostkę warto dodać, że jako pracownik Lionhead Studios Durrant pracował nad takimi tytułami jak: Fable, Black&White i The Movies.
[via GamePolitics]