Microsoft zamknie okna? Czyli kto się boi Windows 8

Microsoft zamknie okna? Czyli kto się boi Windows 8

Microsoft zamknie okna? Czyli kto się boi Windows 8
marcindmjqtx
02.08.2012 15:09, aktualizacja: 05.01.2016 16:39

Gabe Newell z Valve, Rob Bardo z Blizzarda, Notch... z Minecrafta. Wszyscy trzej panowie nie są zachwyceni Windows 8, najnowszą wersją najpopularniejszego systemu operacyjnego świata. Dlaczego?

Zaczęło się od szefa Valve, który w wywiadzie stwierdził:

Myślę, że Windows 8 jest pewnego rodzaju katastrofą dla wszystkich w branży PC. Myślę, że stracimy niektórych producentów sprzętu z górnej półki. Opuszczą rynek. Marże zostaną zniszczone dla grupy osób. Mający swoją premierę w październiku 2012 roku system projektowany z myślą o jednoczesnym wykorzystaniu na komputerach osobistych, telefonach i tabletach. Różne urządzenia, ten sam Windows, ten sam, dopasowany do sterowania dotykiem interfejs. Choć w wersji pecetowej istnieje możliwość przełączenia się na tradycyjny pulpit z ikonami, wiele osób narzeka, że obsługiwanie myszką i klawiaturą proponowanych przez Microsoft "kafli" nie jest najwygodniejszą rzeczą na świecie.

To nie pierwszy raz, kiedy słowa Newella wywołały poruszenie, wystarczy przypomnieć sobie jego ostrą krytykę PlayStation 3 (za którą potem publicznie przepraszał na targach E3 w 2010 roku) i Xboksa 360. Tym razem jednak nie sprecyzował o co mu dokładnie chodzi z tą "katastrofą", więc ludzie rzucili się do interpretowania jego słów.

Oprócz nowego interfejsu, w Windows 8 pojawi się także zamknięty i kontrolowany przez Microsoft sklep z aplikacjami. Dokładnie taki sam, jak Appstore Apple i Google Play na Androidzie. Tyle, że ze względu na "multiplatformowość" systemu, sklep ten pojawi się także na komputerach osobistych.

Co wywołało obawy czy aby przypadkiem Microsoft nie chciał "zamknąć" systemu i zmusić producentów gier i oprogramowania do podpisywania umów ze sklepem. Póki co istnieje możliwość swobodnego instalowania dowolnych programów, tak jak w poprzednich wersjach Windowsów - są uruchamiane nie z poziomu "kafli", a starego, dobrego pulpitu.

W tym samym wywiadzie Gabe Newell nieco wcześniej powiedział:

Valve nie istniałoby, gdyby nie PC. Id Software, Epic, Zynga, Facebook i Google nie istniałyby gdyby nie otwartość platformy. Myślę, że istnieje mocna pokusa, aby zamknąć platformę. Jeśli ludzie spojrzą co mogą osiągnąć jeśli ograniczą dostęp konkurencji do ich platformy, powiedzą "wow, to naprawdę ekscytujące". Nawet niektórzy ludzie, którzy posiadają otwartą platformę, jak Microsoft, są naprawdę podekscytowani pomysłem, że Netflix musi płacić im czynsz za to, aby być w sieci. Netflix to internetowa usługa, dzięki której można wykupywać dostęp do filmów i seriali. Jest pewna usługa, która pozwala wykupywać dostęp do gier. Nazywa się Steam. Czy Valve może obawiać się, że będzie musiało płacić "czynsz" Microsoftowi?

Na słowa Newella zareagował m.in Rob Pardo, jeden z wiceprezesów Blizzarda, twierdząc, że jeśli wszystko poszłoby zgodnie z przewidywaniami szefa Valve:

nie byłoby to wspaniałe także dla Blizzarda I trudno się im dziwić, bo Blizzard także jest producentem platformy (Battle.net) w której można wykupić dostęp do szeregu popularnych wśród graczy usług (World of Warcraft, StarCraft 2 i Diablo 3). Po ucieczce przed marżami pudełkowych dystrybutorów, pewnie im też nie uśmiecha się ryzyko płacenia "czynszu", za możliwość oferowania swoich usług na Windows 8.

Widmo zamknięcia Windows 8 wywołuje komentarze także nieco mniejszych przedsiębiorców. Markus "Notch" Persson w niedawnym wywiadzie na Reddicie powiedział:

Mam nadzieję, że uda nam się utrzymać wiele otwartych i darmowych platform. Jeśli Microsoft zdecyduje się zamknąć Windows 8, to byłoby bardzo, bardzo złe dla niezależnych gier i konkurencji w ogóle. Jeśli uda nam się utrzymać otwarte platformy, będziemy mieli wiele bardzo interesujących gier w ciągu 10 lat, wymieszanych z wielkimi tytułami AAA, które wszyscy kochamy. Czy Microsoft będzie chciał ograniczyć dostęp do swojego systemu tylko do tych, którzy będą chcieli podzielić się z nim zyskiem? Na pewno o tym myśli, każdy chciałby dostawać procent od pieniędzy płynących Steamem. A samo Valve pewnie też by nie narzekało, gdyby miało kompletny monopol na rynku cyfrowej dystrybucji.

Inna rzecz, czy byłoby to na rękę konsumentom.

Zamknięte platformy to coś obecnego na rynku od lat. Konsole były nimi, bez odpowiedniej opłaty licencyjnej, nie można było wydać na nie gier. Producenci właśnie na tym zarabiali - na sprzedaży gier, a nie produkcji samego sprzętu. Wraz z pojawieniem się internetu zaczęły się poszerzać. PlayStation Network obejmuje zarówno PlayStation 3 jak i PlayStation Portable i PlayStation Vita. Xbox Live to już dwa kolejne Xboksy. Appstore to tablety i telefony itd.

Spekulacje wskazują na to, że w następnym Xboksie też będzie Windows 8. Czy mając ten sam system na tabletach, komórkach i konsoli, Microsoft mógłby sobie pozwolić na pozostawienie otwartej furtki w postaci komputerów osobistych?

Warto jednak pamiętać, że przesiadka z jednej "Okna" na drugie to nie jest coś, co dzieje się od razu. Windows 7 ma się dobrze, a Microsoft miał już w swojej karierze kilka systemów operacyjnych, które nie przyjęły się zgodnie z jego załozeniami (Windows Me, Vista).

Musimy się jednak, jako konsumenci, pogodzić z tym, że producenci chcą mieć więcej kontroli nad tym, co dzieje się na ich sprzętach i w systemach operacyjnych. Na tym się po prostu zarabia.

Persson obawia się, że to może ograniczyć innowacyjność gier. Xbox Live, PSN, AppStore, to platformy zamknięte, ale cały czas pojawiają się na nim ciekawe gry. Być może rzeczywiście, Microsoft zdecyduje się kiedyś "zamknąć" Windowsy. Wtedy wszyscy ci, którzy cenili je za otwartość, będą musieli przenieść się na... Linuksa.

O którym sam Newell, mówi, że:

Próbujemy upewnić się, że Linux będzie żył. Naszym zdaniem, jednym z największych problemów powstrzymujących rozwój Linuksa jest brak gier. Myślę, że większość ludzi - w swoim myśleniu o platformach - nie zdaje sobie sprawy, jak kluczowe są gry jako zachęta do zakupu i używania. Będziemy więc kontynuować prace z ludźmi od linuksowych dystrybucji, wypuścimy Steam, nasze gry i sprawimy, aby wrzucenie na Steam działających pod Linuksa gier było jak najłatwiejsze dla wszystkich, którzy z nami współpracują. W skrócie: hej. słyszeliśmy, że nie lubicie zamkniętych platform, więc skorzystajcie z naszej zamkniętej platformy, aby być obecni na otwartej platformie.

Konrad Hildebrand

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)