Microsoft wyciąga rękę do niezależnych twórców
Gry z katalogu Xbox Live Indie Games będą mogły być większe, jednocześnie kosztując przy tym mniej. Brzmi nieźle, prawda?
Microsoft nie ma najlepszej opinii u twórców gier niezależnych. Regularnie narzekają oni na "chowanie" ich gier w interfejsie, brak należytej promocji i ogólną trudność przy współpracy. Może bieżący rok przyniesie ocieplenie stosunków, bo pierwszy krok został już wykonany. Co się zmieniło?
Po pierwsze, podniesiony został limit objętości gry w Xbox Live Indie Games. Poprzednio wynosił on 150 MB, teraz podskoczył do 500 MB. Więcej miejsca na realizację pomysłów to zawsze dobra rzecz. Wystarczy porównać choćby gry, które ukazywały się w Xbox Live Arcade, gdy limit och objętości wynosił 50 a potem 150 MB do dzisiejszych produkcji.
Druga kluczowa zmiana dotyczy dość dziwacznej polityki cenowej. Do tej pory, niezależnie od jakości, każda gra niezależna, która zajmowała ponad 50 MB, musiała kosztować 240 lub 400 MSP. Teraz te widełki cenowe przesunięto na produkcje zajmujące ponad 150 MB. Jeśli gra zajmuje mniej miejsca na dysku, a autor ma taką ochotę, może wycenić ją nawet na 80 MSP (czyli odpowiednik 1 dolara).
Najmniej znaczącą zmianą jest zwiększenie limitu gier, które każdy autor może sprzedawać jednocześnie w Xbox Live Indie Games z 10 do 20.
Jeśli lubicie wygrzebywać ciekawe perełki, to powyższe zmiany brzmią naprawdę dobrze. Kto wie, może wraz z wejściem w nowy rok Microsoft zacznie lepiej wykorzystywać potencjał drzemiący w społeczności niezależnych twórców. Tej społeczności, która w naszym kraju wciąż "oficjalnie" nie istnieje...
[via Destructoid]
Maciej Kowalik