Microsoft raczej odpuszcza temat battle royale
Najwyraźniej w Redmond życie nie jest grą.
30.04.2018 13:07
Battle royale jako gatunek zrobił już taką furorę, że największe ikony branży muszą publicznie przemawiać na jego temat nawet w przypadku, gdy nie planują wejść na pokład i zgarnąć swojej części tętniącego streamem trendu. Albo bierzesz udział, robiąc z tego ogromną sensację, jak Activision, które planuje wepchnąć battle royale do następnego Call of Duty (czy tam dodatkowego Call of Duty do następnego Call of Duty: Black Ops IIII, jak ćwierkają ptaszki), albo wycofujesz się do pozycji obserwatora, jak Take Two, albo, tak zwyczajnie, po ludzku, obawiasz się pchać gdzieś na siłę. Jak obecnie Microsoft. Posłuchajcie, co w kwestii gatunku ma do powiedzenia Phil Spencer:
Zachodnie portale doszukują się w tym tweecie jakichś dwuznacznych luk. Ponieważ to, że zaprzeczasz, by któreś twoje studio first-party tworzyło nową grę battle royale, wcale nie musi oznaczać, iż podobny tryb nie trafi do którejś z twoich przyszłych produkcji (na przykład Halo 6) w ramach dodatku. Oczywiście. Ale wzbogacenie "normalnej" premiery opcją stu zabijających się postaci na coraz mniejszej mapce zmieni całkowicie medialny charakter gry. Ludzi o wiele bardziej ekscytuje fakt możliwego trybu battle royale w Call of Duty niż wieści o braku jednoosobowej kampanii. Lub przynależność owego CoD-a do podserii Black Ops.
Cokolwiek przyniesie przyszłość battle royale, nie podejrzewam, by gatunek prędko zapadł się pod ziemię. PlayerUnknown's Battlegrounds nagle spadło na dalszą pozycję, gdy ludzie zakochali się w Fortnite i podobna sytuacja może powtórzyć się jeszcze kilkukrotnie. A jeśli do wyścigu dołączą więksi wydawcy... Cóż, wtedy balon w końcu będzie miał szansę pęknąć.
[ttpost url="https://twitter.com/XboxP3/status/990676495805894656?ref_src=twsrc%5Etfw&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.gamespot.com%2Farticles%2Fmicrosoft-unlikely-to-make-its-own-battle-royale-g%2F1100-6458592%2F&tfw_creator=GameSpot&tfw_site=GameSpot"]