Microsoft: "Nie chcemy popierdółek na Kinecta"
Albert Penello, odpowiedzialny za marketing Xboksa, w wywiadzie dla Gamasutry rzucił kilka idealistycznych stwierdzeń, które mają nikłe szanse na spełnienie się.
Penello, mówiąc o planach Microsoftu wobec Kinecta, stwierdził:
Nie chcemy popierdółek, nie chcemy portów, nie chcemy gier z obsługą ruchu dodaną na siłę. (...) Wiem, że będziemy mieć mniej tytułów niż konkurencja, ale za to każdy z nich pokaże coś interesującego. (...) Według mnie lepszym rozwiązaniem jest garstka produkcji w pełni wykorzystujących możliwości technologii, niż 40 gier z obsługą ruchu na doczepkę. Muszę przyznać, że brzmi to całkiem obiecująco. Niestety, niezbyt współgra to chociażby z zapowiedziami Microsoftu na minionych targach E3. Jak na razie, z "większych" projektów, wiemy m.in. o Child of Eden i Fable III. I te tytuły zapowiadają się nieźle, ale po drugiej stronie mamy sporo gierek sportowych i tanecznych, które nie rokują niczego ponad produkcje z Wii. Poza tym, stworzenie czegoś oryginalnego od podstaw zajmuje dużo czasu, a Kinect musi sprzedać się już w listopadzie.
Choć słowa Alberta brzmią dość optymistycznie, to niestety, ale na kilka tytułów, które nie będą "popierdółkami" sobie poczekamy. Na choć połowiczne spełnienie którejś z wizji Zygmunta poczekamy sobie długo. Bardzo długo.
[via Gamasutra]
Kamil Bogusiewicz