Microsoft nie zachęca do samodzielnej naprawy zepsutych Xboksów One
Dokłada jednak starań, by uszkodzone konsole były wymieniane najszybciej jak to możliwe.
W przypadku awarii PlayStation 4, Sony udostępniło kilka porad, które mogą zaoszczędzić nam wymiany konsol na nową. Dopiero, gdy one zawiodą firma prosi o kontakt i wysyła pudełka, w które należy spakować PS4 i jej odesłać. Microsoft w swoim oświadczeniu od razu przechodzi do kwestii wymiany zepsutych urządzeń.
W krajach, w których Xbox One jest oficjalnie wspierany przez Microsoft wygląda to podobnie, a nawet lepiej niż w przypadku uszkodzonych Xboksów 360. Wtedy zgłaszaliśmy awarię i czekaliśmy aż kurier odbierze od nas konsolę, dostarczy ją do centrum serwisowego i po kilku dniach znów będzie zmierzał do nas z przesyłką. W przypadku Xboksa One, Microsoft jest w stanie wysłać nową jednostkę od razu po zgłoszeniu usterki, bez czekania aż dostarczymy mu naszą. To skraca proces wymiany.
W Polsce tak dobrze raczej nie będzie. Jeśli konsola nawali, pierwszy kontakt powinien nastąpić ze sklepem. Pamiętamy przecież słowa Jakuba Mirskiego z naszego wywiadu:
Drugie ograniczenie dotyczy naszych działań wspierających od strony technicznej - mam tu na myśli infolinię i sposób obsługi procesu gwarancyjnego. Ten proces działa w przypadku Xboksa 360, bo ta konsola jest u nas dystrybuowana, ale nie będzie działał w przypadku Xboksa One. Co nie znaczy, że konsola nie będzie objęta gwarancją, bo to dwie zupełnie różne sprawy. [źródło: Kotaku]
Maciej Kowalik