Microsoft naprawdę chce przenieść Twój pokój w sam środek gry
We wrześniu ubiegłego roku usłyszeliśmy o opatentowanej przez Microsoft technologii wyświetlającej ruchome obrazy na ścianach wokół grającego. Nie musimy się już domyślać jak miałoby to wyglądać. Na targach CES w Las Vegas pokazano koncepcyjne wideo.
Projekt nazywa się IllumiRoom, korzysta z Kinecta oraz specjalnego projektora i powstaje we współpracy z Samsungiem (zaprezentowano go na konferencji Koreańczyków). Co ważne, w nagraniu pod telewizorem stoi Xbox 360 - konsola znajdująca się już w milionach domów, więc wygląda na to, że bajer wcale nie jest dedykowany Xboksowi "jakiemuśtam" i Kinectowi 2.0. Albo po prostu nie mogą pokazać sprzętu, który oficjalnie nie istnieje. Zanim zaczniecie oglądać wspomnę jeszcze o zapewnieniach Microsoftu, że to rzeczywiście tak wygląda i niczego nie dodali w postprodukcji. Nie wierzę im.
Skłamałbym mówiąc, że prezentacja nie zrobiła na mnie wrażenia. W końcu to patent rodem z filmów science fiction. Ale takie same emocje budził na początku Kinect. Rzeczywistość brutalnie to potem zweryfikowała.
Mam też wrażenie, że jajogłowi z Microsoftu nie popuścili wystarczająco wodzy fantazji. Szczytem ambicji przy takiej technologii jest wyświetlanie rozbłysków, laserowych pocisków czy wirtualnych ścian na prawdziwej ścianie? Jasne, wszystko w rękach twórców. Od nich zależy jak IlumiRoom spożytkują.
To samo mówiono o Kinekcie.
Dobra, kończę marudzić. Więcej o magicznym portalu, który zamieni nasze mieszkania w cokolwiek sobie wymarzymy dowiemy się 27 kwietnia na konferencji CHI 2013 w Paryżu.
Piotr Bajda