Dziś, w czwartek, miała miejsce w Japonii premiera Resident Evil 5. Między innymi tutaj możecie zobaczyć, że kilkudziesięcioosobowe kolejki ustawiały się pod sklepami i chociaż wielkiego szału nie było, to gra całkiem zdrowo się sprzedawała. Choć nieco lepiej na PS3. Jest jednak pewno ale. Nieprzestrzeganie dnia premiery gry w KKW się praktycznie nie zdarza, natomiast wczoraj doszło do precedensu. W wybranych sklepach na półkach wylądował Resident Evil 5, ale tylko w wersji na 360. Dziwnym zbiegem okoliczności, w ten sam dzień rzucono do sklepów czerwony pady do konsoli Microsoftu. Przypadek, czy próba podebrania klientom Sony? Nawet jeśli to drugie, to wszystko spełzło raczej na niczym. Nie licząc największych maniaków, każdy "przeciętny" klient ustawił się pod sklepem dopiero dziś rano, a wczoraj gra Capcomu jeszcze dla niego nie istniała. Sprawa wydaje się jednak ciekawa. W tej sprawie nie zapytamy polskiego oddziału MS o co chodzi - i tak nie będą wiedzieć.
[via Hatimaki]
