Microsoft: Gry dla zapalonych graczy sprzedają się same
David Dennis, rzecznik prasowy Microsoftu, udzielił GamesIndustry dość długiej wypowiedzi, w której zawarł wiele interesujących tez i scharakteryzował politykę firmy dotyczącą konsol. Najważniejsza wydaje się opinia, że znacznie łatwiej sprzedawać jest gry dla zapalonych graczy, niż te przeznaczone dla mniej świadomych konsumentów.
16.12.2009 | aktual.: 13.01.2016 16:12
W opinii Dennisa pozyskanie klientów w postaci tzw. niedzielnych graczy i takich, którzy grają głównie w gry na portalach społecznościowych, wymaga sporych nakładów marketingowych. Microsoft zamierza przyciągnąć wspomnianą grupę za pomocą Project Natal dla Xboksa 360.
Zapaleni gracze kupią gry, nie musimy się skupiać na ich marketingu - cóż, oczywiście to robimy, ale one i tak w znacznej mierze sprzedają się same ponieważ dają graczom intensywne przeżycia a na tym im właśnie zależy. Jednakże znalezienie nowych klientów w postaci niedzielnych graczy od dawna było wpisane w strategię firmy. Najpierw zdecydowano się stworzyć bazę zaangażowanych graczy, a następnie poszerzyć ją o bardziej zróżnicowaną klientelę, jednocześnie nie rezygnując z już istniejącej bazy. Pierwszym krokiem w tę stronę było dodanie obsługi serwisów społecznościowych takich jak Facebook czy Twitter. Microsoft ma też nadzieję, że produkcje powstające z myślą o Natalu będą w stanie rywalizować z takimi hitami jak serie FIFA, Call of Duty czy Assasin's Creed.
Swoją drogą Dennis chyba dał jasny wykład na temat tego, dlaczego gry skierowane dla zapalonych graczy na Wii i DS nie sprzedają się dobrze. Brak promocji wytykany Rockstar przez Nintendo faktycznie może mieć w tym swój spory udział.