Microsoft dopiął swego. Większość użytkowników Steama korzysta z Windows 10
Z jednej strony na pewno sukces. Z drugiej natomiast, czemu się dziwić, skoro nawet przy otwieraniu lodówki słyszymy ostatnio: „Nie chciałbyś przesiąść się na Windowsa 10?”
02.06.2016 | aktual.: 02.06.2016 13:41
Valve co miesiąc przeprowadza ankietę wśród użytkowników Steama, w której zbiera informacje o używanym przez nich sprzęcie. Karty graficzne, pamięć, pojemność dysku twardego, czy system operacyjny. A jeśli o systemach operacyjnych mowa, to firma opublikowała właśnie wyniki majowego badania, z którego wynika, że większość użytkowników korzysta z Windowsa 10.
Konkretnie jest to 39,68% wszystkich używanych systemów operacyjnych. Pierwszy raz też Windows 10 w wersji 64-bitowej przebił obie „Siódemki” razem wzięte, stanowiąc niemal 41,6% wśród OS-ów spod szyldu Microsoftu.
Oczywiście nie oznacza to, że coraz więcej graczy z taką chęcią przesiada się na nowy system. Polityka aktualizacyjna Microsoftu jest powszechnie znana i (nie)lubiana, bo firma wciska „Dziesiątkę” wszystkim posiadaczom Windowsów 7 i 8/8.1. Ostatnio nawet bez ich zgody. Do tego dochodzi też kwestia tego, że obecnie wszystkie nowe komputery, jeśli mają system w zestawie, sprzedawane są z Windowsem 10.
Nie zmienia to faktu, że Windows 10 jest obecnie dominującym systemem wśród graczy, choć z ankiety płyną też inne, równie ciekawe informacje. Na przykład, ponad połowa graczy korzysta z kart Nvidii, a 71% ogółu ma sprzęt obsługujący DirectX 12.
Interesująco wygląda też rozbicie na poszczególne układy graficzne. Tutaj udziały są mniejsze ze względu na mnogość dostępnych rozwiązań, ale prym wiodą karty Nvidii. GTX-y 970 i 960 to łącznie ponad 8,5% udziałów, trzecie w zestawieniu są stare, ale widać nadal jare, karty oparte na układzie GTX 750 Ti. Równie ciekawy jest fakt, że nie każdy gra na wypasionym sprzęcie. Z dziesięciu najpopularniejszych GPU cztery to układy zintegrowane, a dwa to notebookowe wersje GTX-ów.
Nieźle. Jeszcze niedawno pisałem, że granie na notebooku nie ma dla mnie sensu, tymczasem okazuje się, że osób korzystających z tego rozwiązania jest całkiem sporo. Jeśli natomiast chodzi o Windowsa 10, to czy nam się to podoba, czy nie, będzie on powoli dominował rynek. Pomijając już kwestię nieszczęsnych aktualizacji, w miarę pojawiania się kolejnych gier wykorzystujących DirectX 12 zostaniemy zmuszeni do przesiadki.
Bartosz Stodolny