Michael Ironside początkowo nie chciał grać Sama Fishera. "Myślałem, że to będzie coś w stylu Ponga"

Na Reddicie odbyła się sesja AMA z Michaelem Ironsidem, aktorem, którego gracze najbardziej znają z roli Sama Fishera. Nie zabrakło pytań o Splinter Cella.

Michael Ironside początkowo nie chciał grać Sama Fishera. "Myślałem, że to będzie coś w stylu Ponga"
marcindmjqtx
SKOMENTUJ

Okazuje się, że seria zawdzięcza Ironside'owi o wiele więcej, niż tylko przekonujące wcielenie się w jej głównego bohatera. Gdyby nie on, sama postać byłaby o wiele mniej interesująca. Tak aktor wspomina swoje początki w pracach nad grą:

Muszę coś wyznać: nie jestem graczem. Kontrakt na pierwszą grę, który dostałem, był naprawdę opłacalny, więc powiedziałem "Pewnie, biorę tę robotę". Myślałem, że to będzie coś w stylu Ponga, a ja będę tylko komentatorem. Moja żona od razu kupiła nowego SUV-a za część tych pieniędzy. Scenariusz, który potem dostałem, był strasznie suchy i nie nadawał się do interpretacji, był krwawy i pełen przemocy. Nie chciałem brać w tym udziału. Powiedziałem, że oddam pieniądze. Zapytali mnie wtedy, co zatrzymałoby mnie przy projekcie, a ja stwierdziłem, że trzeba by zmienić bohatera, "uczłowieczyć" go. Trzeba im to oddać: posadzili mnie z twórcami gry i wspólnie doszliśmy do obecnego Sama Fishera, gościa z uczuciami, a nie dwuwymiarową maszynę do zabijania. Uczłowieczyliśmy go na tyle, na ile pozwoliła konwencja. A moja żona nie musiała zwracać swojego SUV-a. Aktor znacząco wpłynął też na sposób nagrywania głosów do gry:

W przypadku gier zwykle wszystko sprowadza się do jednej osoby przy mikrofonie, która stara się stworzyć swoją postać. Potem przychodzi czas na kolejną osobę - zwykle nie pracuje się wspólnie, ludzie nie poznają się nawzajem. Przy dwóch pierwszych grach zebraliśmy jednocześnie wszystkich aktorów i pracowaliśmy razem, więc wszystko było wiele bardziej ludzkie. To było jedno z moich wymagań. Powiedziałem: "Praca jest jak seks, robienie tego samemu to tylko masturbacja. Wolałbym mieć wokół siebie resztę aktorów". Jeśli śledzicie serię Splinter Cell, to wiecie, że Ironside nie wcielił się w Fishera w ostatniej odsłonie gry. Okazuje się jednak, że wcale nie ma tego za złe Ubisoftowi:

Oni poszli w motion capture, a ja tej wiosny będę miał 65 lat na karku. Nie sądzę, by ktoś chciał płacić 65-letniemu Samowi Fisherowi potykającemu się na planie podczas zabijania ludzi. Życzę im wszystkim szczęścia. Mam nadzieję, że przed tą marką jeszcze długa i bogata przyszłość. [Źródło: reddit]

Tomasz Kutera

Obraz

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne