Oczywiście za Mercenary Kings odpowiadają zupełnie inni ludzie niż za Metal Slug. Ale zadali sobie pytanie: co można byłoby dodać do kultowej produkcji Nazca Corporation. I znaleźli odpowiedź - system tworzenia własnych broni z rzeczy pozostawionych przez pokonanych przeciwników. W końcu co jak co, ale w Metal Slug zawsze trzeba było z czegoś strzelać.
Za grę odpowiada studio Tribute, które możecie znać z opisywanego swego czasu przez Tomka Kuterę Wizorb. Gra ma umożliwiać wspólną zabawę dla nawet czterech osób. Za grafikę odpowiada Paul Robertson, którego prace mogliście poznać w Scott Pilgrim vs The World. I co jak co, ten facet zna się na scenach pikselowej przemocy:
Nie wiadomo jeszcze, kiedy gra ujrzy światło dzienne, jest w fazie "wczesnych prototypów". Biorąc pod uwagę, że Wizorb trafił na kilka różnych platform, to i Mercenary Kings powinni się na nich pojawić.
Konrad Hildebrand