Media Molecule zamierza płacić mniejszym zespołom za tworzenie gier w Dreams
Dość miły sen.
Ach, Dreams, Dreams. Produkcja-platforma-gra-widziadło na horyzoncie, przez które niemal całą generację Sony ciągnie bez uroku Media Molecule. Może być najbardziej spektakularną klapą (pamiętacie Project Spark od Microsoftu?), może być zupełną rewolucją, może nie być żadnym z powyższych. Początkowo byłem wobec niej zupełnie ambiwalentny, po czasie i coraz ciekawszych informacjach - na przykład tej, że gry stworzone w Dreams trafią jako samoistne byty do PlayStation Store - zaczyna mnie intrygować. Ludzie tworzą tam (w zamkniętych betach) niesamowite rzeczy. Widzieliście ten „remake” Final Fantasy VII?
Final Fantasy VII Remake Remade in Dreams PS4 - FF7 PlayStation 4 Gameplay
Media Molecule planuje chyba ogromną premierę. Albo „liczne premiery”, biorąc pod uwagę wspomniane w poprzednim akapicie. Na swoją stronę wrzucili bowiem… ogłoszenie o pracę. Poszukują małych, doświadczonych zespołów deweloperskich do tworzenia własnych gier za pomocą Dreams. Niezależnie od gatunku, długości, wielkości grupy - jeśli macie wizję, możecie spróbować opowiedzieć im o niej. Co uważam za wyśmienity pomysł. To nie Mario Maker, gdzie poziom klei się wieczór lub dwa, tylko olbrzymi kreator, umożliwiający złożenie pełnoprawnej gry. Płacąc za to - upewniają się, że jakość tych projektów będzie na tyle wysoka, by zachęcać następnych.
To wszystko cudowne, ale podejrzewam, iż jeszcze bardziej przedłuży drogę Dreams do normalnych użytkowników. Planowo dalej trzymamy kciuki za premierę w tym roku. Z pełnoprawną kampanią od Media Molecule w środku, której wersja Early Access jest pozbawiona (są tam mniejsze produkcje przygotowane przez dewelopera). A obsuwa na 2020 rok oznaczałaby już niebezpieczną bliskość nowej generacji. Gdzie bez wątpienia Sny prędzej czy później trafią, żeby zachwycać nas fanowskimi projektami przez lata.