Medal of Honor: powrót na z góry ograne pozycje

Hasło "strzelanka rozgrywającą się współcześnie" u większości graczy wywołuje jednoznaczne skojarzenie: Modern Warfare. Nadchodzący Medal of Honor nie uniknie porównań z produkcją Infinity Ward, ale koniec końców może okazać się czymś więcej, niż tylko próbą załapania się na falę popularności wywołaną przez grę Activision.

Medal of Honor: powrót na z góry ograne pozycje
marcindmjqtx
SKOMENTUJ

Podczas odbywającego się w Londynie pokazu miałem możliwość zobaczenia fragmentów dwóch misji: nocnej, wykonywanej przez komandosów z Tier 1, oraz dziennej, gdzie gracz wciela się w jednego z Rangersów. Jak można się domyślić, obie prezentują nieco inny styl rozgrywki.

Pierwsza to ukradkowe przemykanie przez posterunki wroga i szybka eliminacja zagrożenia. Celem jest zmiękczenie stanowisk przeciwnika przed porannym atakiem Rangersów. Druga to właśnie otwarty szturm na pozycje terrorystów - pododdział, do którego należy gracz, dostaje rozkaz wyeliminowania baterii przeciwlotniczej.

Choć misje następują po sobie i są ściśle powiązane fabularnie, to niestety to, jak poradzimy sobie w jednej nie ma wpływu na sytuację w następnej. Aż chciałoby się zobaczyć sytuację, w której od nocnych działań w skórze Tier 1 zależy, jak trudna będzie następna misja Rangersów. Gdy zapytałem o to Grega Goodricha, producenta, odparł, że to kwestia kontroli nad tempem rozgrywki i doznaniami gracza - tworzenie liniowych misji znacznie to ułatwia.

Ludzka strona wojny Fabuła Medal of Honor kręci się dokoła autentycznych epizodów z wczesnych lat amerykańskiej wojny w Afganistanie. Dokładna data nie będzie doprecyzowana, choć w materiałach roboczych można było zobaczyć datę 2002 roku, Goodrich prosił jednak, abyśmy się nią nie sugerowali. W przeciwieństwie do Modern Warfare, akcja gry EA nie będzie skakać po całej kuli ziemskiej i skoncentruje się na różnych zakątkach Afganistanu, który jest wystarczająco różnorodny, aby nie zmuszać gracza do przedzierania się przez kolejne skaliste doliny.

- Gry wideo są istotnym medium, medium, które tak jak kino, literatura czy telewizja umożliwia nam opowiadania historii -  odparł Goodrich gdy zapytałem go, czy nie boi się, że gry sprawiają, że wojna wydaje się "fajna". - Nie znam lepszego sposobu, w jaki mógłbym opowiedzieć tę historię, jak grą. Chcemy opowiedzieć o grupie żołnierzy i ich uhonorować. Pokazać duszę wojownika.

Historia przedstawiona w Medal of Honor ma kłaść duży nacisk na bohaterów - fikcyjne postaci rzucone w autentyczną wojnę. Intencją Goodricha jest ukazanie "ludzkiej strony wojny", bez zapatrywania się na bieżącą politykę. Największą zaletą gry ma być - jego zdaniem - właśnie historia, narracja i sposób, w jaki gracze będą wciągani w opowieść. W jakiś sposób o zaangażowaniu w sprawę może świadczyć zarost Goodricha - od dłuższego czasu nosi brodę, z którą równie dobrze sam mógłby występować na materiałach promujących grę.

Wojna nigdy się nie zmienia - Naszym celem nie jest zrewolucjonizowanie gatunku. Chcemy zrobić dobrą grę i przywrócić dawny blask serii Medal of Honor - powiedział wprost Goodrich. Istotnie, dwie zaprezentowane misje na pierwszy rzut oka nie wyróżniały się niczym konkretnym na tle konkurencji. Pokazywana dziennikarzom gra miała być mniej więcej ukończona w 60%, więc choć już teraz prezentowała się bardzo ładnie, zwłaszcza majaczące w oddali afgańskie góry, to pozostało jeszcze sporo czasu na dopieszczenie grafiki. Medal of Honor był jedyną grą pokazywaną podczas londyńskiej imprezy Electronic Arts, która była uruchomiona na PlayStation 3 - konsola Sony jest tutaj wiodącą platformą.

Kampanię dla pojedynczego gracza napędza silnik Unreala, więc niestety można zapomnieć o rozwalaniu ścian i budynków rodem z Bad Company - tempo gry jest nieco wolniejsze, przeciwników jest sporo, ale trudno po tak krótkim pokazie ocenić, jak dużą władzę nad polem walki mają skrypty.

Podział na misje Tier 1 i Rangersów pomaga uwiarygodnić różnorodny styl zadań. Jak mówił Goodrich, gracze więcej czasu spędzą w skórze komandosa, ale nie oznacza to, że przez większość Medal of Honor trzeba będzie się skradać.

Czy kampania dla pojedynczego gracza w wykonaniu EA Los Angeles jest w stanie zapisać się mocniej w świadomości graczy niż pierwsze Modern Warfare? Trudno na razie powiedzieć. Goodrich przekonał mnie, że historia i bohaterowie są dla nich ważne, jego zdaniem ma to wręcz wyróżniać ich grę na tle konkurencji. Grom wojennym brakuje autentycznych postaci, z którymi można by się zżyć, więc warto za MoH trzymać kciuki. Umiejscowienie całości fabuły w Afganistanie pozwala wierzyć, że nie trzeba będzie po raz kolejny ratować świata.

Za tryb dla wielu graczy - prawdziwe pole starcia z Modern Warfare 2 -  odpowiada DICE i więcej szczegółów na jego temat dowiemy się dopiero w czerwcu.

Konrad Hildebrand

Obraz

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne