Master Chief powraca, prowadzony za rękę przez zupełnie nowych twórców [co wiemy o HALO 4]
Było Wars, ODST i Reach. Pomimo ciepłego przyjęcia, fani chcieli kontynuacji przygód jednego z najpopularniejszych bohaterów gier. Nowy producent, ten sam kultowy bohater. John-117, znany także jako Master Chief powraca. I nikt nie każe nam na niego długo czekać - w końcu do 6 listopada zostało już tylko kilka miesięcy. Zobaczmy, co już wiemy i co pokazano na E3.
Opowieść w Halo 4 przywoła wspomnienia o wydarzeniach z pierwszej odsłony Halo. Mija pięć lat od zakończenia Halo 3. Zniszczony, błądzący w kosmosie statek Forward Unto Dawn wiezie na pokładzie zahibernowanego Johna-117. Master Chief wychodzi z tuby kriogenicznej, ładuje do hełmu SI (Cortana) i od razu musi stawić czoła atakującym go jednostkom Covenant. I podobnie jak w części pierwszej, zmierzymy się z piszczącymi Gruntami oraz uzbrojonymi w miecze jednostkami Elite. Okazuje się, że strzela do nas cała flota Covenant, Master Chief postanawia więc opuścić statek i trafia na „planetę” Requiem. Nowi twórcy pragną skupić się na ludzkiej stronie zarówno Johna-117, jak i sztucznej inteligencji, Cortany. Ta wygląda trochę inaczej niż w poprzednich odsłonach gry, a jak się przekonamy, jest to wynikiem szaleństwa, w które popadnie. Czy Master Chiefowi uda się uratować przyjaciółkę, czy jak wolicie swoją miłość? Zobaczymy. 343 Industries chce na pewno opowiedzieć wiele wątków, które były dotychczas pomijane. Poznamy na przykład historię wojny ludzi z Forerunnerami, która miała miejsce tysiąc lat temu. Po przegranej cofnięto nas do ery kamienia łupanego. Takich smaczków ma być więcej - jak sami wiecie fani Halo chcą wiedzieć o swojej serii jak najwięcej, jestem więc przekonany, że nowe wątki powitają z otwartymi ramionami.
Halo 4 Campaign First Look E3 2012 - New Forerunner Weapons and Enemies Revealed
Przed 343 Industries stanęło trudne zadanie - oprawa graficzna nowego Halo. Powiedzmy sobie szczerze, Halo 3 nawet w czasie swojej premiery nie zachwycało, Reach podobnie. Po tym, co widzieliśmy na E3 jestem pewien, że nowi producenci odwalili kawał świetnej roboty, ale czwórka nie będzie bić się o miano najładniejszej strzelanki ostatnich lat. Bardzo podoba mi się zakrzywiony HUD w hełmie Master Chiefa - w końcu wyświetlany jest na szybce, aż dziwne, że wcześniej o tym nie pomyślano. Wspomina się o niezwykle realistycznym oświetleniu i wysokiej szczegółowości otoczenia. Do tego minimum 720p i filtrowanie FXAA, dzięki czemu pożegnamy się z poszarpanymi krawędziami obiektów. Wspomniano również o licznych sesjach motion capture, także w kontekście całych scen przerywnikowych. Ja doskonale wiem, że to nie grafika gra w serii Halo pierwsze skrzypce, ale byłoby naprawdę miło, gdyby wreszcie przy premierze nie było powodów do kręcenia nosem.
Spartan Ops Nowością w sieciowych trybach Halo 4 ma być Spartan Ops. To kooperacyjna rozgrywka, w której cztery rozwijane w trybie multiplayer postacie, będą stawiać czoła zupełnie nowej opowieści, która według zapewnień 343 Industries, nie będzie wcale krótsza i mniej zawiła niż wątek fabularny Master Chiefa. Wykonywane przez graczy misje otrzymają dodatkowo przerywniki filmowe, które jeszcze bardziej wkręcą nas w opowieść. Co ciekawe, kolejne zadania udostępniane będą co jakiś czas - będziemy więc musieli na nie cierpliwie czekać. Ale nie myślcie, że chodzi o płatne dodatki, nic z tych rzeczy. Cały tryb został wcześniej zaprojektowany i napisany, a udostępniany będzie (darmowo!) w częściach po to, by przytrzymać nas przy Halo 4 jeszcze dłużej. Ciekawy pomysł, który do zakupu abonamentu Xbox Live Gold zachęci na pewno niejedną osobę, która nigdy nie przepadała za graniem w sieci. Nie bójcie się jednak, że przegapicie którąś z misji - kiedy ta już pojawi się w sieci, będziecie mogli sprawdzić ją w dowolnym czasie. Dzięki temu im dalej od premiery, tym zawartość Spartan Ops będzie większa. Ciekawe czy pomysł się przyjmie, a inni twórcy pójdą w tym kierunku.
Halo 4 Multiplayer and Spartan Ops Gameplay E3 2012
Na targach E3 pokazano demo pierwszego epizodu Spartan Ops. Siły Covenant znalazły na Requiem jakiś artefakt Forerunnerów. Skoro oni się tym interesują, najwyraźniej to coś ważnego - dlatego właśnie zostaje wysłany w to miejsce oddział, a jego zadaniem jest odzyskanie artefaktu. Pierwsza część zadania to przede wszystkim walka i przedzieranie się do przedmiotu, po włączeniu alarmu będziemy natomiast musieli po prostu przeżyć, odpierając ataki wrogów, podczas gdy w tym czasie będzie po nas lecieć jednostka Pelican, której zadaniem jest wyciągnięcie oddziału z placu boju.
Pokazano również nowych przeciwników. Crawler to mały stwór, przypominający robala, który porusza się bardzo szybko, pokonując pokaźnych rozmiarów odległości. Wystarczy jednak jeden celny strzał w łeb, by odebrać mu życia. Pytanie tylko, czy będziemy w stanie celnie oddać strzał w jednostkę, która błyskawicznie znika z celownika? Knights to humanoidalne stwory, które z oddali atakują za pomocą broni palnej, z bliska natomiast mogą poszarpać nas pazurami. Stają się oni jeszcze bardziej groźni, kiedy wspierają ich Watchers. To latająca jednostka, która może otulić kompana tarczą, ale również przywołać Crawlersów i podnieść z ziemi martwą jednostkę Knight. Pamiętajcie również, że nowi wrogowie, to nowe bronie, których będzie można użyć. Ze starych giwer potwierdzono natomiast DRM, BR'kę, assault rifle, assault carbine, Covenant carbine, strzelbę, wyrzutnię rakiet, snajperkę, magnum i pistolet plazmowy.
Jeszcze więcej do odblokowania Halo: Reach pokazało, jak fajnie jest inwestować i rozbudowywać postać. Widać to było szczególnie po elementach pancerzu, jakie można było kupować i w zależności od pomysłu, tworzyć naprawdę oryginalne połączenia. Halo 4 idzie jeszcze dalej - dostaniemy trzy sloty, w których będziemy mogli rozbudowywać „Tactical Package”, „Armor Ability” i „Support Upgrage”. Tam znajdą się takie zabawki jak Armor Lock czy hologram, a także nowe umiejętności, jak na przykład Firepower, taktyczna paczka, która pozwoli zabrać ze sobą na plac boju jednocześnie dwie podstawowe bronie.
Po Halo 4 wszyscy oczekują nowości, lepszej oprawy, wciągającej historii i takiej samej miodności, jaką miały trzy poprzednie odsłony. Jeśli 343 Industries podoła zadaniu, otrzymamy wybuchową mieszankę, która nie tylko porwie miliony, ale i będzie żyć w sieci przez długie lata. Czego sobie i wam życzę. Byle do listopada.
Paweł Winiarski