Mass Effect 4 w innej galaktyce? Na pewno wróci... Mako
I jeszcze jedno jest pewne: gra nie będzie się nazywać "Mass Effect 4".
28.07.2014 | aktual.: 05.01.2016 15:33
W czasie Comic Conu w San Diego, który odbył się w ostatni weekend, miał miejsce także panel poświęcony kolejnej części serii Mass Effect. Nie będzie to "Mass Effect 4" - autorzy zapewniają, że oficjalny tytuł będzie brzmiał inaczej. Póki go jednak nie znamy, ciągle najłatwiej właśnie w ten sposób odnosić się do gry.
Czego się dowiedzieliśmy? BioWare ponownie zapewniło, że opowiedziana historia nie będzie związana z Shepardem. Mogą wrócić jacyś starzy znajomi, mogą się pojawić znane wątki - ale będzie to coś zupełnie innego. Ciekawostką jest, iż na panelu zasugerowano, że gra może toczyć się w tym samym czasie, co znana już trylogia. Nie byłby to więc ani sequel, ani prequel, ale coś pobocznego. Co więcej, być może akcja będzie się dziać w zupełnie innej galaktyce - to dopiero byłoby zaskakujące.
Jeśli chodzi o głównego bohatera, to ten z pewnością będzie człowiekiem, w dodatku w jakiś sposób związanym, podobnie jak Shepard, z N7. Na pewno pojawią się także inne rasy, w końcu nie zabraknie towarzyszy, ale żadnej jeszcze nie potwierdzono.
Na panelu zaprezentowano również nowy pojazd Mako, który ma wrócić w tej części serii, bo eksploracja planet znów stanie się ważnym elementem rozgrywki. Tym razem będzie jednak pozbawiony działa i dużo szybszy.
A jeśli chodzi o tryb wieloosobowy, to Mike Gamble z BioWare przyznał, że kooperacja jest dla twórców o wiele ważniejsza, niż tryb, w którym gracze mogliby współzawodniczyć.
Podczas panelu twórcy przyznali, że od premiery nowej odsłony serii dzielą nas jeszcze lata - a to oznacza między innymi, że wszystko, o czym powiedziano, może jeszcze ulec głębokim zmianom.
Prezentowano także rozmaite szkice koncepcyjne i robocze animacje z gry. BioWare nie umieściło ich nigdzie w sieci, ale można je w kilku miejscach znaleźć. Choćby na materiale, który zrealizował serwis Escapist:
[źródło: NeoGAF]
Tomasz Kutera