Marvel Versus Fighting Pad - alternatywa dla arcade sticka?
W samochodówki gram na kierownicy. Do symulatorów wyciągam wolant. W gry muzyczne lubię grać na perkusji lub gitarze, a do bijatyk podpinam arcade stick. Podpinam, a właściwie podpinałbym, gdyby chciało mi się za każdym razem wyciągać go z szafy. Dzięki wrodzonemu lenistwu moja przygoda z wszelakimi mordobiciami kończy się więc najczęściej ze zwykłym padem w ręce.
03.04.2011 | aktual.: 15.01.2016 15:45
Nad osobami takimi jak ja pochyliła się firma PDP Gaming. Stworzyła ona kontroler, który w zamyśle ma być czymś pomiędzy zwykłym padem a arcade stickiem. Ma być na tyle mały, by odpadł problem z przechowywaniem i transportem, a rodzaj i rozmieszczenie przycisków mają sprawić, że będzie się na nim grało podobnie jak na arcade sticku. Czy udało się to PDP Gaming? Zanim odpowiem na to pytanie, zacznijmy od wyglądu.
Pierwsze, co mnie zaskoczyło po odpakowaniu, to jego waga. Fighting pad jest bardzo lekki. Tak mała waga jest oczywiście zasługą braku baterii. Oznacza to, że do kupienia jest tylko wersja z kablem. Wiem, wiem - część z Was przestała właśnie czytać dalej. Ja również nie przepadam za kontrolerami z kablem, ale gdy po kilku godzinach gry odłożyłem pad i zauważyłem brak charakterystycznego zmęczenia dłoni, to doceniłem to rozwiązanie. Kabel jest sporej długości (3 metry) i ma możliwość przedłużenia, więc nieważne jak duże są Wasze wille i pałace, sięgnie wszędzie.
Fighting pad z zewnątrz ozdobiony jest bohaterami komiksów Marvela. Ponieważ na sklepowych półkach pojawił się w tym samym momencie, co gra Marvel vs Capcom 3 sporo osób oburzyło się, że nie ma na nim postaci Capcomu. Jak się okazało, w całą sprawę zamieszany jest Mad Katz, który posiada wyłączność na produkcję kontrolerów do gier Capcomu. Marvel musiał także umieścił parę postaci, które nie pojawiają się w grze (np. Ghost Rider czy Hawkeye), aby kontroler nie był kojarzony z MvC3. Sam rysunek jest bardzo ładny, niestety już po tygodniu użytkowania zauważyłem, że farba zaczyna się wycierać w miejscach, w których zawsze trzymam dłonie. Pojawiły się białe plamy i nie wygląda to już najlepiej.
Za to na pochwałę zasługuje wykończenie. Nic nie trzeszczy nawet przy mocniejszej próbie wyginania. Wszystko jest na swoim miejscu. Dlaczego kładę na to taki nacisk? Ano dlatego, że kontroler kosztuje jedynie 40 dolarów i przy takiej cenie oczekiwałem marnej jakości plastików i kiepskiego spasowania. Po prawie miesięcznym użytkowaniu wszystko działa tak jak pierwszego dnia.
Na uwagę zasługuje także ergonomia fighting pada. Jak zauważyliście na zdjęciach, lewa część jest nieco dłuższa od prawej. Pozwala to na lepszy uchwyt kontrolera w lewej ręce. Krótszy prawy bok sprawia, że guziki możemy przyciskać kciukiem lub (również dzięki niskiej wadze) palcami, jak na arcade sticku.
Na padzie znajduje się 11 przycisków (+ krzyżak). Sześć z nich ułożonych jest tak, jak na klasycznych maszynach arcadowych. Ich cechą charakterystyczną jest skok i "kliknięcie" jakie wydają. Najbliżej temu do przycisku na myszce, zaś w samej grze sprawują się bardzo dobrze. Nigdy nie zdarzyło się, aby któryś nie zadziałał tak, jak chciałem. Do tego mamy 2 bumpery, przycisk start i select (oddalone od przypadkowego wciśnięcia) i guide button, który również jest na tyle wgłębiony w obudowie, że nie przeszkadza w czasie gry.
Jednak rzeczą, która wyróżnia najbardziej fighting pada od innych tego typu kontrolerów, to krzyżak. Właściwie trudno go nazwać krzyżakiem, bo wyglądem przypomina bardziej klasyczną gałkę. Jest to zdecydowanie najlepszy element tego kontrolera. Jeżeli tak jak mi nie wychodziły Wam na zwykłym padzie półkółka, ćwierćkółka i inne wygibasy w Street Fighterze czy serii Marvel vs Capcom, to ten pad jest dla Was. Dzieje się tak za sprawą bardzo małego skoku i sporej precyzji. Ponieważ D-Pad ma również charakterystyczne kliknięcie, po pewnym czasie po samym dźwięku bylem w stanie poznać, czy wyjdzie mi jakieś combo, czy nie. Górna część gałki jest wklęsła, przez co kciuk nigdy się nie ześlizguje.
Czy Marvel Versus Fighting Pad może zastąpić arcade stick? Na pewno nie! Nieważne jak dobry jest krzyżak, nigdy nie zastąpi gałki. Sporo czasu zajmuje także nauka gry na nim. Nie ma mowy o natychmiastowych sukcesach w mordobiciach. Jednak jak tylko się do niego przyzwyczaicie, to gra sprawi Wam dużą przyjemność i z pewnością zauważycie rozwój własnych umiejętności. Jeżeli miałbym go polecić, to na pewno zasugerowałbym go osobom, którym nigdy nie chce się wyciągać arcade sticka z szafy lub których na niego po prostu nie stać. W tej cenie nie znajdziecie lepszego kontrolera. Smuci jedynie brak wersji na PS3.
PS Fighting pada testowałem na takich grach jak: Street Fighter IV, Marvel vs Capcom 3 oraz preview nowego Mortal Kombat. W każdej z nich sprawował się bez zarzutów
Wojtek Kubarek