Marketing szkodzi krótkim grom? Autor Volume wolał nie ryzykować i zapowiedział swoją w momencie premiery
Subsurface Circular to "dojrzała, dopracowana gra na jedno posiedzenie".
Jeśli nie unikacie indyków, to na pewno kojarzycie Mike'a Bithella. Potrafił przykuć uwagę graczy do obdarzonych osobowościami figur geometrycznych w Thomas Was Alone, a później wrzucił nas w skórę współczesnego Robin Hooda w Volume. Flirtował też z wirtualną rzeczywistością w EarthShape, bo Bithell należy do tych twórców, którzy nie lubią szufladkowania i ciągle próbują czegoś nowego.
Subsurface Circular
Subsurface Circular jest tego dowodem. I być może początkiem serii krótkich gier wydawanych w ramach "Bithell Shorts". Dowiedzieliśmy się o niej wczoraj wieczorem, w momencie gdy lądowała na Steamie. A pracowano nad nią w tajemnicy przez kilka miesięcy.
Bithell pisał na Twitterze o strachu przed tym, że wcześniejsza zapowiedź krótkiej, ale dobrej i dopracowanej gry może przerodzić się w zbyt duże oczekiwania. Stąd atak z zaskoczenia. A o jakości nie kłamał. Wszystkie 30 recenzji na Steamie jest pozytywne. W mediach 4/5 od GamesRadar, 9/10 od Polygonu, 8/10 od Videogamera.
A tekstówka o robocim detektywie, który musi rozwikłać zagadkę znikania jego pobratymców jest nie tylko krótka, ale i tania. Przez tydzień kosztuje niecałe 5 euro. W FAQ na Steamie Bithell odpowiada na pytanie, które mogło zrodzić się w głowach cwaniaczków.
Jeśli Subsurface Circular "chwyci", Bithell stworzy więcej "szortów". Jego zdaniem ta nisza rynkowa czeka na zajęcie. Wiemy to z krótkiej rozmowy na łamach Eurogamera.
To, co - macie wolne półtorej godzinki?
Maciej Kowalik