Mario przypomina, kto rządzi - 9 milionów Super Mario Odyssey w dwa miesiące
It's-a him!
Wiedzieliśmy, że Super Mario Odyssey to hit. Mówiły o tym wszystkie recenzje, dające średnią na zawrotnym poziomie 97/100, mówił o tym Adam na łamach Poly. Ale czy ktoś brał pod uwagę, że tytuł odniesie aż taki sukces?
Bo 9 milionów sprzedanych egzemplarzy - a nawet 9,07 - w zaledwie dwa miesiące to wynik zawrotny. Jeśli chcecie sensownego porównania, to proszę - Uncharted 4 po połowie roku znalazło 8,7 miliona nabywców. A mówimy przecież o niezwykle dobrej grze na wyłączność na najpopularniejszą współczesną konsolę na rynku; i to takiej przyjaznej również tym, którzy grami nie interesują się na co dzień.
Biorąc pod uwagę, że fantastyczny wynik pochodzi z raportu Nintendo uwzględniającego tylko rok 2017 2017, można całkiem spokojnie założyć, że Mario w styczniu zbliżył się lub nawet dawno przekroczył te 10 milionów. Na pewno się do tego przyczyniłem, tak samo mój kolega, tak samo Maciu... A nie, Maciu wziął z Zeldą i Fire Emblem Warriors. Ale jeszcze się pewnie przyczyni, choć utrzymuje, że "hydraulik go nie jara". Mnie też niby nie jarał, a wsiąkłem na 35 godzin, po zakończeniu planuję natomiast dorzucić jeszcze z jakieś 10. W końcu te power moony się same nie odkryją.
A teraz pomyślmy, ile jeszcze egzemplarzy zdąży się sprzedać, jeśli minęło dopiero trzy miesiące. I w ilu egzemplarzach sprzedadzą się Pokémony na Switcha? Coś czuję, że Nintendo się dopiero rozkręca.
Patryk Fijałkowski