Mario nie potrzebuje dobrej historii
Super Mario Galaxy to jedna z lepszych gier na Wii, a przez wielu uważana wręcz za jedną z najlepszych tej generacji i w całej historii przygód hydraulika. Czy sequel sprosta zatem oczekiwaniom? Albo inaczej, jakie w ogóle mamy w stosunku do niego oczekiwania? Jak się dobrze zastanowić, to od Mario oczekujemy przede wszystkim tzw. "dobrej i luźnej zabawy". Ale co się na nią składa? Tego nam Shigeru Miyamoto nie powie, ale powie nam co się na nią nie składa:
Czuję, że gry z Mario są czymś, co powinno być znacznie bardziej pogodnym i aktywnym doświadczeniem. W grach z Mario nie musisz mieć takiego skomplikowanego świata gdzie masz wiele postaci ze skomplikowanymi historiami, które mogą zmniejszyć pogodność i uczucie zabawy z gry. Myślę, że nawet jeśli (...) czarny charakter będzie po prostu czarnym charakterem, a ty z nim walczysz i go pokonujesz i dowiadujesz się, że on wcale nie był taki czarny, tyle historii wystarczy do tego, co nazywamy bardzo zabawnym doświadczeniem.Rozterki moralne? Ukryte tendencje homoseksualne Luigiego? Niespełniona miłość do Peach? Nie o to chodzi. Chodzi o to, żeby gonić Bowsera, zlać Bowsera, a na koniec jednak przybić mu piątkę. Prawie jak w Teletubisiach.
Ale bądźmy uczciwi - ja poza tym, że księżniczka jest zawsze w innym zamku żadnej historii z Mario sobie nie przypominam. W tej serii chodzi po prostu o ciekawie zaprojektowane plansze i nowatorskie pomysły w trakcie samej rozgrywki. I starczy.
[via D'toid]