Chłopiec trafił do lekarza, który zalecił mu dość niezwykłą terapię. Z opaską na zdrowym oku miał grać przynajmniej dwie godziny dziennie (padło na Mario Kart bo to jego ulubiona gra). Okazało się, że przyniosło nadspodziewanie dobre efekty. Rok temu słabszym okiem chłopiec nie potrafił rozpoznać twarzy rodziców, teraz może nim czytać. Lekarze szacują, że jego stan poprawił się w aż 250%, choć nadal nie jest całkowicie zdrowy. Nieleczony mógłby nawet stracić wzrok w słabszym oku.
Marcin Lewandowski
[via Kotaku za Daily Mail]