Mam wrażenie, że z Assassin's Creed IV: Black Flag widzieliśmy już za dużo, bo Ubisoft co rusz wypuszcza kolejne materiały promocyjne z gry. Ten jest szczególnie obfity w informacje, bo pokazuje otwarty świat i podsuwa nam pod nos zabawki - a to zdobywanie mapy skarbów, a to zlecenie zabójstwa, a to luźny melanż pod żaglami i kilka salw armatnich w mijany okręt...
Wygląda to świetnie, ale Assassin's Creed IV ma pewien problem - są nim poprzednie części gry. Gra oczywiście się zmienia, skacząc po epokach i zmieniając otoczenie, ale sedno pozostaje takie samo i mimo wszystko ma się wrażenie powtórki z rozgrywki. Zwłaszcza jeśli nowe Asasyny wychodzą co 12 miesięcy. Oby pirackie klimaty umiejętnie przesłoniły uczucie deja vu.
PS Wygląda na to, że Edziu na nowo stał się Edwardem...
Marcin Kosman