Mamy pierwsze oceny Metal Gear Solid V: Ground Zeroes. Gra podzieliła dziennikarzy
Płatne demo czy jednak skarb dla fanów? A może nic z tych rzeczy? Zobaczmy.
Recenzje spływają powoli, ale już teraz widzimy, że w przypadku Ground Zeroes nie ma mowy o zgodzie wśród recenzentów. Polygon daje tylko 5,5 narzekając na czas gry i szybki, niesatysfakcjonujący graczy skok na kasę. Eurogamer wystawia 9, nie mogąc się nachwalić, powiewu świeżości, który Ground Zeroes wnosi do serii i tego jak wielkiego smaka robi na Phantom Pain. I bądź tu mądry... Może więcej światła rzuci na sprawę Marcin Kosman, który powoli przemienia się w Big Bossa na potrzeby recenzji.
Oceny: Eurogamer 9/10 Gametrailers 8,5/10 Destructoid 8/10 IGN 8/10 GameSpot 8/10 GamesRadar 7/10 Joystiq 3,5/5 Game Informer 7/10 SixthAxis 6/10 Polygon 5,5/10 VentureBeat 55/100 Kotaku TAK
Eurogamer
Ground Zeroes to radosna plątanina zabawek, na które co krok natykamy się w solidnie zaprojektowanej piaskownicy. Oddzielone od kampanii misje poboczne zachęcają do eksploracji i korzystania z tych narzędzi. To wesoła zbieranina, bawiąca akcjami, które często rozwijają się w nieprzewidziany sposób. Nawet po ośmiu godzinach z Ground Zeroes wciąż znajdziesz tu coś, co Cię zaskoczy Destructoid
Głos Jacka Bauera to nie jedyna zmiana w Ground Zeroes. Gra dużo mocniej stawia na akcję. Wiele modyfikacji jest drobnych, ale zsumowane robią różnicę. Koniec z chowaniem się w kartonie, turlaniem, długimi konwersacjami przez codec, racjami żywieniowymi i pukaniem w ściany[...] Racje zastąpiła popularna mechanika regeneracji zdrowia, zaczerpnięta z pierwszoosobowych strzelanin. Polygon
Główna misja zajęła mi godzinę i 16 minut, wliczając scenki przerywnikowe i około ośmiu zgonów. Mowa o rzeczywistym czasie, nie tym liczonym przez grę. Misja jest nie tylko krótka, jest też nudna. Zadania polegają na dojściu do celu, uratowaniu więźnia, dojściu w kolejne miejsce, uratowaniu kolejnego więźnia i wezwaniu śmigłowca, który Was stąd zabierze. "Rozczarowująca" to zdecydowanie zbyt łagodne określenie. Game Informer
Krótkie gry nie są złe. Jakość nie bierze się z ceny czy tego, ile czasu potrzeba na ukończenie. Najważniejsze jest to, jak gra wykorzystuje ten czas, a tu niestety Ground Zeroes się potyka. Gdybyśmy mówili o wspaniałych 87 minutach, nie miałbym żalu. Niestety gra nie jest szczególnie intensywna, emocjonująca czy głęboka. Poza dwiema scenkami przerywnikowymi nic co zrobicie w skórze Big Bossa nie zapada w pamięć. Nie ma walk z bossami, wartych zapamiętania dialogów czy interakcji z nowymi postaciami. Przekradasz się z punktu A do punktu B, zabijasz (lub usypiasz) strażników, którzy wejdą Ci w drogę i tyle. Naszej recenzji spodziewajcie się w najbliższych dniach.
Maciej Kowalik